Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia

[Jaro]

Prawie we wszystkich szkołach w woj. łódzkim plany lekcji ułożone są niezgodnie z przepisami - wynika z kontroli sanepidu.

- Lekcje w poszczególnych dniach powinny być rozłożone równomiernie. Przepisy dopuszczają tylko godzinę różnicy. Tymczasem uczniowie jednego dnia często przychodzą na "zerówkę", czyli przed 8, a następnego zaczynają od 3. lub 4. godziny lekcyjnej - mówi Jolanta Piekarska, kierownik oddziału higieny dzieci i młodzieży w Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Łodzi.

Wiele szkół skraca przerwy do pięciu minut, blokuje lekcje tego samego przedmiotu lub zaczyna zajęcia od najtrudniejszych lekcji. Brakuje też zajęć ruchowych, plastyki, techniki, muzyki i godzin wychowawczych.

Dyrektorzy tłumaczą, że wynika to z braku nauczycieli i sal. Skracanie przerw, ich zdaniem, wymusza konieczność dowożenia dzieci.

- Te przepisy są nierealne - uważa Bogumiła Czerniak, dyrektor Gimnazjum nr 1 w Wieluniu. Marzanna Socha, dyrektor SP nr 2 w Zelowie, również podkreśla nieprzystosowanie przepisów do realiów. - Z powodu braku nauczycieli języki obce muszą być nauczane już na pierwszej lekcji.

Podobne doświadczenia ma Renata Kumidaj, wicedyrektor SP nr 1 w Sulejowie, gdzie uwagi sanepidu dotyczyły zbyt dużej różnicy w liczbie godzin. - Powinno być maksymalnie sześć, a mamy siedem. Ponadto w dwóch klasach brakuje godzin wychowawczych. Trudno jednak spełnić wszystkie wymogi, bo nauczyciele pracują też w innych szkołach.

Chociaż do układania planów jest specjalny program, w większości placówek nauczyciele samodzielnie opracowywali plany lekcji. - Mamy taki program, który uwzględnił wszystkie wymagania, ale roześmiałam się w głos, gdy dzieciom w trzeciej klasie zrobił okienko - mówi Joanna Pernak, dyrektor SP nr 24 w Łodzi, która jeszcze czeka na kontrolę sanepidu.

Szkoły powinny zmienić plany zgodnie z zaleceniami sanepidu. Jednak sami kontrolerzy przyznają, że nie wszędzie będzie to możliwe. - Konia z rzędem temu, kto spełni wszystkie wymagania w dzisiejszych warunkach - dodaje Danuta Szokalska z piotrkowskiego sanepidu.

Źródło: Dziennik Łódzki