Wysłany: 2005-10-03, 20:59 Dobra wiadomość dla lokatorów mieszkań WSM
Dobra wiadomość dla lokatorów mieszkań Wieluńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Lokale można przekształcić we własnościowe wpłacając 1/4 wartości mieszkania. Dotąd koszt był dwa razy wyższy.
Takie rozwiązanie umożliwia nowelizacja ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych podjęta 22 lipca br.
Ci, którzy nosili się z zamiarem wykupienia lokalu na własność, mogą to teraz uczynić o połowę taniej.
'Jeszcze do niedawna trzeba było zapłacić za 50% wartości zajmowanego lokalu' - mówi prezes spółdzielni Stanisław Czarnuch - 'W myśl znowelizowanych przepisów wystarczy uzbierać pieniądze na 25% wartości mieszkania'.
To znaczna obniżka, jednak jest pewnien kruczek.
Wykupu nie można rozłożyć na raty, wpłata musi więc być jednorazowa.
Spośród wszystkich lokali Wieluńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej prawie 3/4 posiada już status własnościowych.
Źródło: RZW
A szkoda, że nie na raty...
Jednak 25% wartości nawet małego mieszkania, waha się w kwocie ok. 10 tyś. pln.
Gdyby można było to rozłożyć na raty, myślę, że wtedy każdy mógłby się skusić na wykup mieszania na własność. Co swoje, to swoje...
Pomógł: 8 razy Dołączył: 05 Sty 2006 Posty: 235 Skąd: koniec świata
Wysłany: 2006-10-21, 18:37
Jaro. Czy wykup mieszkania połaczony jest z wykupem części gruntu czy kupujemy półkę w bloku na ziemi należącej w dalszym ciągu do kogoś innego tj. spółdzielni ?
A jak to się ma, gdy chcesz przekazac swoim dzieciom mieszkanie??
Musisz im "sprzedać" (dzieciom) mieszkanie??
I jesli sprzedasz lub przepiszesz na nie, to czy one dostaja je(mieszkanie) na własnośc??
Pomógł: 8 razy Dołączył: 05 Sty 2006 Posty: 235 Skąd: koniec świata
Wysłany: 2006-10-23, 19:53
Jaro z pewnością cena jest atrakcyjna ale tylko wtedy, gdy założymy, że wszystko potoczy się przez najbliższe lata bez zmian. Jednak w innym wypadku własność = niezależność właścicieli jest pozorna. Bo czy np. gdy spółdzielnia upadnie grunt może przejść w inne ręce razem z "właścicielami" owych mieszkań i wtedy nowy właściciel może dyktować warunki? W konsekwencji czy może to doprowadzić do takiego wzrostu opłaty za grunt, że "właścicielom" owych mieszkań po prostu nie będzie opłacało się ich posiadanie? Albo też "właściciel" mieszkania na gruncie spółdzielni może stać się uzależniony od usług tejże bez możliwości wyboru innego administratora (założenia wspólnoty) ponieważ będzie zaszachowany opłatą za korzystanie z gruntu spółdzielni jak to jest w przypadku pawilonów przy drodze rudzkiej?
dawid W trakcie przeprowadzki do Wielunia się gra, się ma
Pomógł: 14 razy Wiek: 44 Dołączył: 27 Sie 2006 Posty: 1173 Piwa: 14/19 Skąd: znienacka
Wysłany: 2006-10-26, 09:47
mam do was małe pytanko.
Jaka jest róznica pomiędzy byciem członkiem WSM, a zwykłym mieszkańcem jednego z mieszkań WSM.
Osobiście jestem członkiem WSM, czynsz płacę taki sam jak pozostali lokatorzy, opłaty za wodę i inne media mamy również w tej samej cenie co inni mieszkańcy.
Jakie mam zatem "przywileje" jeżeli za zostanie członkiem WSM zapłaciłem w zeszłym roku ok.800zł??????"
Na dzień dzisiejszy uważam, że wyrzuciłem pieniądze w błoto!!!!
_________________ Potrzebujesz DSL-a, Neostradę? Call me 502-408-902
Pomógł: 59 razy Dołączył: 12 Sie 2005 Posty: 3155 Otrzymał 7 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2006-10-26, 11:50
Dawid pamiętaj że masz spółdzielczo-własnościowe prawo do lokalu ( sprawdz sobie na umowie kupna sprzedaży). Tak naprawdę nie możesz kupić takiego mieszkania nie będąc członkiem spółdzielni. Nie ma takiej opcji. Nie ma "zwykłych" mieszkańców - każdy właściciel musi być członkiem spółdzielni i w związku z tym płacić wszelkie opłaty jakie sobie wymyślą.
Jedyne co daje własnościowe prawo do lokalu to to, że możesz je sprzedać, ale nowy właściciel musi stać się członkiem spółdzielni.
Aby naprawdę nic nie płacic na początek musisz mieć własnościowe prawo do lokalu (zapewne masz) a dalsza droga wygląda następująco:
1.Trzeba postarać się o odrębną własność lokalu(art.42 z dnia 15.12.2000r o spółdzielniach mieszkaniowych) ( będziesz wtedy właścicielem jakiejś częsci gruntu i budynku) ale to tylko pierwszy etap - musisz nadal płacić spółdzielni "haracz". Wyodrębnienie powino być bezpłatne - koszt tego wyodrębnienia powinna ponosić spółdzielnia - oczywiście w praktyce większośc spółdzielni robi inaczej. Jeśli to załatwisz do teraz punkt 2.
2.Jedynym sposobem aby nie płacić funduszu remonotowego, ani innych opłat wynikającycj z przynależności do spółdzielni, to założenie wspólnoty mieszkaniowej (nie pamiętam dokładnie ale chyba ponad 50% mieszkańców musi mieć właśnie wydrębnione prawo do lokalu i oczywiście wyrazić chęć założenia takiej wspólnoty).
Taka odrębność całego budynku od spółdzielni następuje automatycznie, jeśli wszyscy posiadacze mieszkań w bloku będą mieli wyodrębnioną własność.
JAk widać w praktyce wszystko zależy od mieszkańców bloku.
P.S. Przekształcenie mieszkania spółdzielczego na "własnościowe" (tak naprawdę spółdzielczo-własnościowe) ma sens tylko jeśli chcemy je sprzedać, w innym przypadku ponosimy jedynie koszty, a nie mamy z tego żadnych korzyści. Radzę jeszcze sprawdzić, czy w przypadku sprzedaży mieszkania w ciagu szybkiego okresu nie trzeba będzie dopłacać tych darowanych 25%. Osobiście spotkałem się z tego typu przypadkiem. Co do przekazywania dzieciom (ktoś o to pytał) to zwykłe spółdzielcze prawo do lokalu też jest dziedziczne, także nie trzeba wykupować mieszkania aby dziedziczyły je dzieci.
Dawid pamiętaj że masz spółdzielczo-własnościowe prawo do lokalu ( sprawdz sobie na umowie kupna sprzedaży). Tak naprawdę nie możesz kupić takiego mieszkania nie będąc członkiem spółdzielni. Nie ma takiej opcji. Nie ma "zwykłych" mieszkańców - każdy właściciel musi być członkiem spółdzielni i w związku z tym płacić wszelkie opłaty jakie sobie wymyślą.
Jedyne co daje własnościowe prawo do lokalu to to, że możesz je sprzedać, ale nowy właściciel musi stać się członkiem spółdzielni.
Jak ja czytam takie herezje to mi się płakać chce wcale nie trzeba byc członkiem żeby zakupić mieszkanie w zasobach WSM. Jedynie musisz zostać członkiem wtedy gdy kupujesz mieszkanie od WSM a jak kupujesz je na wolnym rynku nie masz takiego przymusu.
Administrator napisał/a:
1.Trzeba postarać się o odrębną własność lokalu(art.42 z dnia 15.12.2000r o spółdzielniach mieszkaniowych) ( będziesz wtedy właścicielem jakiejś częsci gruntu i budynku) ale to tylko pierwszy etap - musisz nadal płacić spółdzielni "haracz". Wyodrębnienie powino być bezpłatne - koszt tego wyodrębnienia powinna ponosić spółdzielnia - oczywiście w praktyce większośc spółdzielni robi inaczej. Jeśli to załatwisz do teraz punkt 2.
Już chce to zobaczyć jakaś osoba się wyodrębni po namowach tego forum w pełni zadowolona otwiera drzwi a tam rachunek za remont dachu opiewający na 5 tys zł i pada z „zachwytu”. Bo takie skutki ponosi za sobą wyodrębnienie, że jeśli w budynku będzie dokonywany remont to samodzielnie będziesz ponosił część jego kosztu a za pozostałych lokatorów zapłaci Spółdzielnia ze składek na fundusz remontowy.
Administrator napisał/a:
2.Jedynym sposobem aby nie płacić funduszu remonotowego, ani innych opłat wynikającycj z przynależności do spółdzielni, to założenie wspólnoty mieszkaniowej (nie pamiętam dokładnie ale chyba ponad 50% mieszkańców musi mieć właśnie wydrębnione prawo do lokalu i oczywiście wyrazić chęć założenia takiej wspólnoty).
Taka odrębność całego budynku od spółdzielni następuje automatycznie, jeśli wszyscy posiadacze mieszkań w bloku będą mieli wyodrębnioną własność.
JAk widać w praktyce wszystko zależy od mieszkańców bloku.
Widzę pojęcie Pana Administratora o Wspólnotach jest „przeogromna”. Każdy, kto się, choć trochę tym interesował wie dobrze, że każda wspólnota ma swój statu który sami ustalają i wg., którego jak każdy lokator WSM płaci, co miesiąc składki na F. remontowy na zaliczki na centralne ogrzewanie i pozostałe media. Nikt, kto się, wydrębni nie będzie mieszka za darmo jedynie, co to zwiększy mu się ilość obowiązków, bo to, co za niego, kiedys robiła Spółdzielnia będzie musiał teraz zrobić sam. Więc gratuluje Panu Administratorowi „wiedzy”!!!
Pomógł: 59 razy Dołączył: 12 Sie 2005 Posty: 3155 Otrzymał 7 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2006-10-27, 12:02 Re: Odp.
Filip - nie jestem specjalistą w tym temacie, nie jestem prawnikiem ale skoro TY znasz się tak dobrze to odpowiedz mi na kilka pytań. Przeczytaj to uważnie a przekonasz się że to ja miałem rację.
Filip2006 napisał/a:
Jak ja czytam takie herezje to mi się płakać chce wcale nie trzeba byc członkiem żeby zakupić mieszkanie w zasobach WSM. Jedynie musisz zostać członkiem wtedy gdy kupujesz mieszkanie od WSM a jak kupujesz je na wolnym rynku nie masz takiego przymusu.
W takim razie na jakiej podstawie spółdzielnia pobiera opłaty za eksploatację od takich mieszkań kupionych na wolnym runku? Czyżby na podstawie prawa spółdzielczego? Dlaczego na umowie notarialnej podczas zakupu na wolnym rynku pisze "spółdzielcze-własnościowe prawo do lokalu"? Dlaczego w akcie notarianym zawsze jest punkt że kupujący musi wskazać osobę (spośród kilku kupujących , lub siebie jeśli kupuje jedna osoba) która zostanie członkiem spółdzielni? Moge zeskanować akt notarialny jeśli chesz bo najwyraźniej to Ty nie masz o tym pojęcia.
Filip2006 napisał/a:
Już chce to zobaczyć jakaś osoba się wyodrębni po namowach tego forum w pełni zadowolona otwiera drzwi a tam rachunek za remont dachu opiewający na 5 tys zł i pada z zachwytu. Bo takie skutki ponosi za sobą wyodrębnienie, że jeśli w budynku będzie dokonywany remont to samodzielnie będziesz ponosił część jego kosztu a za pozostałych lokatorów zapłaci Spółdzielnia ze składek na fundusz remontowy.
Nie bądz śmieszny - co to jest 5000 na cały blok! 50 mieszkań wystarczy 100zł od każdego.
Jak Dawid napisał rocznie płaci 800 na sam fundusz remontowy!! Remonty spółdzleni ograniczają się do pomalowania klatek raz na kilka lat.
Załóżmy że tylko ja będę miał wyodrębniony mieszkanie to dlaczego niby mam zapłacic inna kwotę niż pozostali będący członkami spółdzielni? Nie wciskaj ludziom kitu że spółdzielnia za coś płaci, bo owsze robi to ale moimi pieniędzmi. Niestety po wpłynięciu do kasy spłódzielni tych pieniędzy ubywa a nie przybywa ( pensji prezesów i innych zbędnych ludzi). Jeśli spółdzielnia gra na giełdzie i pomnaża moje pieniążki to mnie uświadom. Nie wmówisz mi chyba że więcej wydajecie na niż pobieracie opłat od członków spółdzielni
Filip2006 napisał/a:
Widzę pojęcie Pana Administratora o Wspólnotach jest przeogromna. Każdy, kto się, choć trochę tym interesował wie dobrze, że każda wspólnota ma swój statu który sami ustalają i wg., którego jak każdy lokator WSM płaci, co miesiąc składki na F. remontowy na zaliczki na centralne ogrzewanie i pozostałe media. Nikt, kto się, wydrębni nie będzie mieszka za darmo jedynie, co to zwiększy mu się ilość obowiązków, bo to, co za niego, kiedys robiła Spółdzielnia będzie musiał teraz zrobić sam. Więc gratuluje Panu Administratorowi wiedzy!!!
Gdzie ja napisałem że nie trzeba będzie nic płacić?
Myślę że na pewno nie ponosiłbym kosztów utrzymywania przesów i viceprezesów spłódzielni, dziesiątek zbędnych ludzi zatrudnionych tylko po to aby brać pieniążki.
Owszem zawsze trzeba płacicić. Ale wspólnota szanuje pieniądze. Dlaczego szanuje? Bo to są ich własne pieniądze.
Teraz konretne przykłady z działalności dbających o nasze kieszenie spółdzielni - przetargi na remonty są ogłaszane poprzez wywieszenie zawiadomień w piwnicach (znana praktyka w okolicach), w zamian za wygranie przetargu remontuje się lub buduje prywatne domy prezesów spółdzielni. Dlaczego szefowie spółdzielni budują sobie domy na terenach osiedli mieszkaniowych, lub przyległych? Takie ładne widoku za oknem? A może jakieś inne profity z tego są?
FIlip odpowiedz szczerze - jesteś pracownikiem spółdzielni,może ktoś z Twojej rodziny jest?
Jeśli tak to mam kilka pytań.
Jakie są roczne wydatki na administrację?
Ilu ludzi pracuje za biurkiem?
Co się dzieje z pieniędzmi za przekształcenie lokali na "własnościowe"?
W takim razie na jakiej podstawie spółdzielnia pobiera opłaty za eksploatację od takich mieszkań kupionych na wolnym runku? Czyżby na podstawie prawa spółdzielczego? Dlaczego na umowie notarialnej podczas zakupu na wolnym rynku pisze "spółdzielcze-własnościowe prawo do lokalu"? Dlaczego w akcie notarianym zawsze jest punkt że kupujący musi wskazać osobę (spośród kilku kupujących , lub siebie jeśli kupuje jedna osoba) która zostanie członkiem spółdzielni? Moge zeskanować akt notarialny jeśli chesz bo najwyraźniej to Ty nie masz o tym pojęcia.
Z tego co piszesz to zakupywałeś mieszkanie dość dawno gdyż juz od pewnego czasu nie ma takiego zapisu w akcie notarialnym ponieważ zmieniły się przepisy. Więc pisz o obecnie obowiazujęcych przepisach a nie z przed kilku czy kilkinastu miesięcy. Więc to chyba Ty nie masz zielonego pojęcia o obowiązujących przepisach.
Administrator napisał/a:
Nie bądz śmieszny - co to jest 5000 na cały blok! 50 mieszkań wystarczy 100zł od każdego.
Jak Dawid napisał rocznie płaci 800 na sam fundusz remontowy!! Remonty spółdzleni ograniczają się do pomalowania klatek raz na kilka lat.
Czytaj uważnie co napisałem co ty myslisz ze remont dachu kosztuje 5000 zł wyraznie ze zapłaci część kosztów które przypadną na niego jak sie okaże ze remont dachu kosztuje 50 tys. to juz zapłacisz 1000 zł w moim wydatku wiazałoby sie to z wzięciem pozyczki chyba ze ty jestes majętniejszy. Po drugie to nie są tylko i wyłacznie malowanie klatek przyjdź kiedys na zebrania środowiskowe które odbywają sie zawsze raz do roku to sie dowiesz ile rocznie jest wydatków poniesionych na remonty i ciekawe na jaką cześć starczy Ci te 800 zł???
Administrator napisał/a:
Załóżmy że tylko ja będę miał wyodrębniony mieszkanie to dlaczego niby mam zapłacic inna kwotę niż pozostali będący członkami spółdzielni? Nie wciskaj ludziom kitu że spółdzielnia za coś płaci, bo owsze robi to ale moimi pieniędzmi. Niestety po wpłynięciu do kasy spłódzielni tych pieniędzy ubywa a nie przybywa ( pensji prezesów i innych zbędnych ludzi). Jeśli spółdzielnia gra na giełdzie i pomnaża moje pieniążki to mnie uświadom. Nie wmówisz mi chyba że więcej wydajecie na niż pobieracie opłat od członków spółdzielni
Jeśli tylko ty wyłącznie będziesz wyodrębniony to ty poniesiesz proporcjonalnie do wysokości koszty remontu i tak np. remont bedzie kosztował 50.000 zł i zakładając że w bloku mieszka 50 mieszkańców to na jednego mieszkańca bedzie przypadać 1000 zł kosztów wiec ty dostaniesz rachunek na 1000 zł a za pozostałych zapłaci Spółdzielnia ze składek na f. remontowych których ty nie płacisz. Zanim napiszesz takie głupoty jak granie spółdzielni na giełdzie to sprawdz definicjię Spółdzielni co to jest za twór i jak on działa.
Administrator napisał/a:
Gdzie ja napisałem że nie trzeba będzie nic płacić?
Administrator napisał/a:
Aby naprawdę nic nie płacic na początek musisz mieć własnościowe prawo do lokalu (zapewne masz) a dalsza droga wygląda następująco:
Administrator napisał/a:
Teraz konretne przykłady z działalności dbających o nasze kieszenie spółdzielni - przetargi na remonty są ogłaszane poprzez wywieszenie zawiadomień w piwnicach (znana praktyka w okolicach), w zamian za wygranie przetargu remontuje się lub buduje prywatne domy prezesów spółdzielni. Dlaczego szefowie spółdzielni budują sobie domy na terenach osiedli mieszkaniowych, lub przyległych? Takie ładne widoku za oknem? A może jakieś inne profity z tego są?
Jęsli naprawde jestes pewien co piszesz to zapraszam do prokuratury ona się takimi rzeczami zajmuje bo na podstawie plotek dużo nie zdziałasz.
Administrator napisał/a:
FIlip odpowiedz szczerze - jesteś pracownikiem spółdzielni,może ktoś z Twojej rodziny jest?
Nie nie jestem ale mam trochę o tym pojęcie studiowałem kierunek administracyjny i dodatkowo sie tym interesuję i pozatym jestem członkiem spółdzielni.
Administrator napisał/a:
Jeśli tak to mam kilka pytań.
Jakie są roczne wydatki na administrację?
Ilu ludzi pracuje za biurkiem?
Co się dzieje z pieniędzmi za przekształcenie lokali na "własnościowe"?
Jeszce raz zapraszam na zebrania środowiskowe są one przeważnie na pocztku kazdego roku.
Pomógł: 8 razy Dołączył: 05 Sty 2006 Posty: 235 Skąd: koniec świata
Wysłany: 2006-10-27, 12:58
Mała uwaga w sprawie funduszu remontowego:
wspólnota ma prawo założyć swój FR i nie musi jednorazowo płacić za remont dachu 5000 zł, wszystko zależy od tego czy członkowie wspólnoty wolą ponosić jednorazowe większe czy stałe mniejsze koszty, członkowie wspólnoty ponadto mogą wpływać na wykonanie remont. Ten dach nie musi wtedy kosztować aż tyle (vide prowadzone ocieplenie budynków). Generalnie w przypadku wspólnoty, jeśli tylko się jej członkowie postarają wszystko może być tańsze bo odpadają inne zbędne wydatki.
Mała uwaga w sprawie funduszu remontowego:
wspólnota ma prawo założyć swój FR i nie musi jednorazowo płacić za remont dachu 5000 zł, wszystko zależy od tego czy członkowie wspólnoty wolą ponosić jednorazowe większe czy stałe mniejsze koszty, członkowie wspólnoty ponadto mogą wpływać na wykonanie remont. Ten dach nie musi wtedy kosztować aż tyle (vide prowadzone ocieplenie budynków). Generalnie w przypadku wspólnoty, jeśli tylko się jej członkowie postarają wszystko może być tańsze bo odpadają inne zbędne wydatki.
Poniekąd zgadzama z tym co Mama powiedziała ale to nadal jest jakby nie było f. remontowy tylko płacony jednorazowo albo w kilku mniejszych ratach co sprowadza się i tak do płacenia fundusz tylko że w innej formie. Fakt faktem że rzeczywiście wspólnota jako mniejszy organ i w dodatku robiący jakby niebyło dla siebie bedzię się starał to zrobić jak najtaniej czy nawet moze dokonywac remontów własnoręcznie, ale przecież Spółdzielnia nie robi nic na swoją szkodę a przetargi są przeprowadzane i kontrolowane przez Radę Nadzorczą w skład której wchodza Członkowie Spółdzielni, których sami wybieracie do Rady więc nie wiem w czym problem.
Pomógł: 59 razy Dołączył: 12 Sie 2005 Posty: 3155 Otrzymał 7 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2006-10-27, 13:57
Filip2006 napisał/a:
Z tego co piszesz to zakupywałeś mieszkanie dość dawno gdyż juz od pewnego czasu nie ma takiego zapisu w akcie notarialnym ponieważ zmieniły się przepisy. Więc pisz o obecnie obowiazujęcych przepisach a nie z przed kilku czy kilkinastu miesięcy. Więc to chyba Ty nie masz zielonego pojęcia o obowiązujących przepisach.
Przyznam rację - rzeczywiście te przepisy zmieniły się ostatnio. Nie trzeba być członkiem spółdzielni. Niestety nadal niczego to nie zmienia. Nie będąc członkiem spółdzielni jestem zmuszony płacić co miesiąc kwotę jaką zażyczy sobie ona zażyczy. Nawet jeśli wytoczę sprawę sądowa co do zasadności wysokości opłaty i tak nadal jestem zmuszony do ich ponoszenia aż do czasu wyjaśnienia sparwy.
Skoro interesujesz się tematem to wytłumacz mi różnicę miedzy 2 osobami z których jedna jest członkiem spółdzielni a druga nie jest.
1. Na jakiej podstawie spółdzielnia pobiera opłaty od jednej i od drugiej?
2. Załóżmy że przestaję płacić jakiekolwiek opłaty na jakiej podstawie spółdzielnia wyrzuci mnie z mieszkania jeśli jestem jej członkiem / nie jestem jej członkiem.
3. Jesli nie zgadzam się z wysokością opłat co mogę zrobic w 1 i 2 przypadku
Są jakieś różnice?
Filip2006 napisał/a:
Czytaj uważnie co napisałem co ty myslisz ze remont dachu kosztuje 5000 zł wyraznie ze zapłaci część kosztów które przypadną na niego jak sie okaże ze remont dachu kosztuje 50 tys. to juz zapłacisz 1000 zł w moim wydatku wiazałoby sie to z wzięciem pozyczki chyba ze ty jestes majętniejszy. Po drugie to nie są tylko i wyłacznie malowanie klatek przyjdź kiedys na zebrania środowiskowe które odbywają sie zawsze raz do roku to sie dowiesz ile rocznie jest wydatków poniesionych na remonty i ciekawe na jaką cześć starczy Ci te 800 zł???
Filip skoro twierdzisz, że spółdzielni wystarcza 800zł od mieszkania, a mnie nie wystarczyłoby to pytam skąd biorą się pieniądze na remonty? Po wpłacie na konto spółdzielni pieniądze rozmnażają się? Nie przyszło ci do głowy, że może remonty dachów robi się co kilkanaście lat i zebrane pieniędze liczy się w tysiącach od każdego mieszkania? A jeśli dach w moim bloku nie był remontowany przez ostatnie 10 lat to co działo się z moimi pieniędzmi?
Filip2006 napisał/a:
Jeśli tylko ty wyłącznie będziesz wyodrębniony to ty poniesiesz proporcjonalnie do wysokości koszty remontu i tak np. remont bedzie kosztował 50.000 zł i zakładając że w bloku mieszka 50 mieszkańców to na jednego mieszkańca bedzie przypadać 1000 zł kosztów wiec ty dostaniesz rachunek na 1000 zł a za pozostałych zapłaci Spółdzielnia ze składek na f. remontowych których ty nie płacisz. Zanim napiszesz takie głupoty jak granie spółdzielni na giełdzie to sprawdz definicjię Spółdzielni co to jest za twór i jak on działa.
Ponownie zapytam kto sponsoruje remonty skoro te 800zł nie wystarcza, gdzie podziały się moje pieniądze które płaciłem od ostatniego remontu? Proszę bardzo niech spółdzielnia zwróci mi wpłaty na fundusz remontowy poniesione od ostatniego remontu dachu. Myślę że będzie tego znacznie więcej niż 1000zł.
Twój sposób myślenia wytłyumaczę ci na przykładzie ZUS'u. Tam też wszyscy płacą składkę do jednego worka. I jaki jest efekt? Taki że po 45 latach płacenia składek ludziom ledwie starcza na jedzenie i fundusze remontowe. W przypadku spółdzielni efekt jest identyczny.
Nie będę polemizował. Liczby nie kłamią. Jeśli łacznie spółdzielnia pobiera w ciągu 10 lat powiedzmy 100zł to wydaje zawsze znacznie mniej (koszty administracyjne itd). Co do "głupot" dotyczących grania na giełdzie to musisz czytać uważniej moje wypowiedzi. To miał być tylko obrazowy przykład tego, że spłódzielnie nie dokładaję do interesu. Wręcz przeciwnie.
Spółdzielnie w swoich statutach zamieszczają zapisy typu: "w skład kosztów inwestycyjnych wchodzą również koszty utrzymania zarządu".
Mówiąc po ludzku znaczy to po prostu, że zarząd utrzymuje się z pieniędzy, które spółdzielnia przeznacza na inwestycje. Na koszty jego funkcjonowania (w zależności od zapisów statutowych albo regulaminowych) idzie np. 1 proc. od wartości każdej inwestycji. Dlaczego jest to groźne? Bo dzięki temu zarządowi opłaca się zawyżać koszty budowy. Im drożej wybuduje jakiś blok, tym więcej będzie miał z tego kasy itd
Filip2006 napisał/a:
Jeśli naprawde jestes pewien co piszesz to zapraszam do prokuratury ona się takimi rzeczami zajmuje bo na podstawie plotek dużo nie zdziałasz.
Nie mam czasu zajmować się walką z wiatrakami:
"Zgodnie z art. 18 par. 3. spółdzielnia może odmówić członkowi wglądu do umów zawieranych z osobami trzecimi, jeżeli naruszałoby to prawa tych osób lub jeżeli istnieje uzasadniona obawa, że członek wykorzysta pozyskane informacje w celach sprzecznych z interesem spółdzielni i przez to wyrządzi spółdzielni znaczną szkodę". (podsumowując zawsze może odmówić)
Jedyną metodą na normalność jest zlikwidowanie tworów zwanych spółdzielniami.
Poza tym domy prezesów w okolicach bloków to fakt a nie plotka. Podobnie jak inne podane przeze mnie przykłady.
Filip2006 napisał/a:
Jeszce raz zapraszam na zebrania środowiskowe są one przeważnie na pocztku kazdego roku.
Dzięki ale nie jestem członkiem WSM, pozatym gdyby wszystko odbywało się uczciwie to wgląd we wszystkie dokumenty finansowe powinien mieć każdy kto tylko sobie tego zażyczy.
---------------------------------------
A może ktoś ze spółdzielni czyta nasze forum. Ponawiam pytania:
Jakie są roczne wydatki na administrację?
Ilu ludzi pracuje za biurkiem?
Co się dzieje z pieniędzmi za przekształcenie lokali na "własnościowe" i co w praktyce daje takie przekształcenie poza tym że można je sprzedać?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum