Panowie, którzy tak bardzo chcecie te wiatraki, nikt nie jest zupełnie przeciwny wiatrakom, chodzi o umiar i bezpieczeństwo. Skoro dla polskiego Ministerstwa Zdrowia minimalna odległość to 2 km to uszanujmy to. W mojej gminie Mokrsko planuje się postawić coś koło 44 wiatraków. Jak ktoś przeliczy to statystycznie jeden wiatrak na niespełna 2 kilometrach kwadratowych. Gdzie nie spojrzysz wiatrak. Zdrowie to jedno. Teraz kasa, 2% podatek od budowli. Budowla jest tylko fundament i maszt, czyli najtańsze części elektrowni, więc kasy za wielkiej z tego nie będzie. Dodatkowo pamiętajcie o amortyzacji, co roku ta kasa będzie mniejsza. Jako takie pieniądze to horyzont rzędu 10 lat, a co potem? Dodatkowo pod koniec tego roku ma wejść nowa ustawa o Odnawialnych Źródłach Energii raczej niekorzystna dla branży wiatrowej. Firmy wiatrowe już narzekają, że mogą bankrutować i co zostaniemy z wielkimi klocami betonu w ziemi, bo kto to uprzątnie? Może Enery Eco sp z o.o. z kapitałem założycielskim 100 tysięcy PLN? Zastanówcie się i nad tym. Pamiętajmy też, że OZE to nie tylko wiatr, to także woda, słońce, bio gazownie. Może bio gazownie to droga dla nas? A może nie. Nie dajmy się tylko ogłupić, że jak wiatraki nie powstaną w powiecie wieluńskim to załamie się polski system energetyczny. Pamiętajmy też o tym że OZE jak na razie mają dawać kilkanaście % energii reszta to elektrownie konwencjonalne i promowany ostatnio, przynajmniej w Polsce atom. Więc bez przesady z tymi wiatrakami, skoro z pewnych względów nie nadajemy się pod ten rodzaj inwestycji to zrezygnujmy, a nie brnijmy z uporem walki o lepsza sprawę w coś co takie bardzo różowe nie jest. A jak na razie część samorządowców wespół z firmami z branży wiatrowej chcą z nas zrobić wiatrakowe zagłębie.
_________________ Jeśli wiatraki, to tylko koźlaki.
Koźlak, jak juz pisano tu wielokrotnie, problem wiatraków to problem ludzkiej mentalności. Ludzie są zazdrośni, że sąsiad dostaje kasę za wiatrak a oni nie. I głównie stąd cały ten ruch antywiatrakowy.
Od razu dodam, że nie mieszkam koło wiatraku oraz nie mam na polu żadnych wiatraków (a pola trochę mam więc może zgłosi się chętny inwestor
red za bardzo upraszczasz sprawę. Może i są tacy którzy są zazdrośni, nie przeczę. Jednak skoro za moim oknem ma stać kilkanaście 3 MW wiatraków z czego kilka w odległości 500-700 metrów to na to się nie zgadzam. Nie zgadzam się na hałas, na zagrożenie infradźwiękami, na zeszpecenie krajobrazu. I skoro mój Minister Zdrowia pisze, że minimalna odległość wiatraka od domów mieszkalnych to 2 km to ja mu wierzę, a nie wierze gościowi mającemu z tego pieniądze, który mówi mi że 500 metrów wystarczy. No błagam Cię gdzie tu sens, gdzie tu zazdrość? A co powiesz o innych rzeczach, które podnoszę wyżej? Bo ni z gruchy ni z pietruchy wypaliłeś z tą rzekomą zazdrością.
A i od razu zaznaczam nie mam działki na której mogłyby stanąć wiatraki.
_________________ Jeśli wiatraki, to tylko koźlaki.
Pomógł: 53 razy Dołączył: 26 Sie 2006 Posty: 3747 Piwa: 39/17 Skąd: z Wielunia
Wysłany: 2013-02-03, 23:58
Zastanawiają mnie niektóe argumenty, szczególnie te które dotyczą zdrowia i infradźwięków. Każdy rzuca hasło, ale nie mówi przy jakich warunkach ten problem powstanie. Ile tych wiatraków musi być, jakiej mocy, w jakiej odległości, czy na otwartej przestrzeni czy nie itd. Z tego co słyszę to wiatraki są działającą śmiercią strzelającą do ludzi szkodliwymi chorobami. Dzisiaj usłyszałem argument, że w promieniu 8 kilometrów grunty tracą na wartości... Czy mam rozumieć, że przez wiatrak w Wierzchlesie działki w Wieluniu straciły na wartości? Nie dajmy się zmanipulować pustymi argumentami, które są tylko hasłami. Dokładnie je analizujmy.
_________________ "Przed skorzystaniem z forum zapoznaj się z treścią regulaminu dołączonego do niego bądź skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą gdyż każdy post niewłaściwie napisany lub zrozumiany zagraża Twojemu życiu lub zdrowiu."
Ubieramy chińskie ciuchy z nieoczyszczonymi barwnikami, jeździmy w autach w 1/3 z plastiku, chodzimy/jeździmy po asfaltach będącym odpadem ropy naftowej, dajemy się truć sąsiadowi, który pali skrawkami z lakiernii, pijemy mleko z 2 letnia data ważności, jemy szynki 2 kg stworzone z 1 kg mięsa, mieszkamy w pułapce prądu, pole eketromagnetyczne w dom, w samochodzie, nawet na dworze i dalej za największe Nasze zagrożenie mamy uważać wiatraki...
Postęp cywilizacyjny kosztuje. Jak ktoś tak ostrożny chce być to proponuję zaszyć się w Tajdze i tam wegetować badź być tylko częścią łańcucha pokarmowego.
Pomógł: 2 razy Wiek: 44 Dołączył: 25 Mar 2012 Posty: 329 Piwa: 19/2 Skąd: hamburg
Wysłany: 2013-02-04, 19:21
red napisał/a:
http://wiatrowa.blox.pl/2012/09/Wiatraki-1-3-km-od-domow.html
Ciekawy wpis dotyczący odległości wiatraków od domów.
Piszący udowadnia tezę o niemożliwości spełnienia tego warunku na wyimaginowanym terenie, gdzie domy stoją w środkach kwadratów o bokach 450m. Jakoś nie kojarzę wsi o takiej zabudowie.
@red - nie sprowadzaj wszystkich przeciwników lokowania wiatraków w pobliżu domów do kwestii zawiści o pieniądze.
Czy ktoś ma mapkę z lokalizacjami planowanych wiatraków w gminie Mokrsko?
dislike, przeczytaj do końca to zobaczysz że jest tam tez przykład realny a nie teoretyczny.
Zadaj sobie pytanie - jaka kwota miesięcznego czynszu spowodowałaby, że zgodziłbyś się na postawienie wiatraka na własnym polu?
Pat44, jeśli w najbliższym czasie pewien określony % energii nie będzie produkowany z OZE to Polska płacić będzie kary. I też przełoży to się na wyższe ceny prądu.
Pomógł: 2 razy Wiek: 44 Dołączył: 25 Mar 2012 Posty: 329 Piwa: 19/2 Skąd: hamburg
Wysłany: 2013-02-04, 21:26
Dzięki. Sporo tego. Na mapie hałasu widać, że większość Mokrska jest w strefie >40dB (strefa między izofonami 40 i 45dB). Tymczasem:
w Rozporządzeniu Ministra Środowiska z dnia 14 czerwca 2007 r. w sprawie dopuszczalnych poziomów hałasu w środowisku dla tereny zabudowy mieszkaniowej jednorodzinnej dla obiektów będących źródłem hałasu innych niż drogi i linie kolejowe w nocy to 40dB.
Nie wiem jaki status mają domy w Mokrsku; ale na pewno część zabudowań nie ma charakteru zabudowy zagrodowej (np. Mokrsko Osiedle zwane Golgotą ).
Jeszcze jeden problem mi przychodzi do głowy... odbiór tv naziemnej może być trudny jeśli Mokrsko zostanie otoczone wieżami wiatraków. Na analog na pewno to działa, w jakim stopniu na dvb-t to nie wiem. Spodziewam się, że w nieco mniejszym stopniu.
Nikt nam nie każe budować wiatraków. Energia odnawialna to biokomponenty w paliwie, elektrownie wodne, biogaz i biomasa jako dodatek wsadowy w elektrociepłowniach węglowych. Farm wiatrowych nikt nam nie funduje. Koszty wdrażania unijnych dyrektyw to miliardy złotych w skali roku. Koszty te ponoszą tylko i wyłącznie odbiorcy energii. Wymóg administracyjny kupowania energii wiatrowej przez energetykę po absurdalnie wysokich cenach jest powodem tego, że prąd w Polsce jest równie drogi jak np. w Wielkiej Brytanii (wiem, bo płaciłem tam rachunki). Dodatek 10% drewna jako wsadu do elektrowni węglowych spowodował kilkudziesięcioprocentowy skok cen drewna opałowego (wiedzą ci, którzy kupują zrzyny lub drewno opałowe w tartakach). Czy nas na to stać? Pewnie większość zmotoryzowanych "ekologów wiatrowych" będzie przeciwna zwiększeniu procentowej zawartości biokomponentów w paliwie, bo wiadomo czym się to skończy (podwyżki cen paliwa i żywności). Ja i wielu innych jestem przeciw wiatrakom. Polska nie jest żadnym eldorado wiatrowym. Wiatraki u nas na siebie nie zarobią (właściwie gdyby nie subsydia i polityka podatkowa nie zarabiają nigdzie). Firmy budujące te koszmarki pchają się do Polski, bo na Zachodzie hossa się już skończyła i powoli zwycięża rachunek ekonomiczny.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum