Poprzedni Burmistrz też przekazał jakieś działki miasta jako udziały w pewnym przedsięwzięciu. Obecny chce to odwrócić. Ciekawe czy nastepny Burmistrz po obecnym też będzie odbierał to co Gmina kiedyś przekazała.
Biedne miasta.
Najlepiej rozdawać nie swoje.
_________________ S. J. Lec
Czasami ciemno od skrzydeł anielich
Witajcie, w kwestii działki, to nie wszystko, to jeszcze nie koniec...cierpliwości.
Wielu z Was ma rację, dobrze przewiduje "Mama" i "Stefan".
Piękna idea pomnika i projektu musi być realizowana przejrzyście i czystymi rękami.
Nie kosztem wykorzystywania, mówienia nieprawdy i krzywdy innych.
Artysta zapomina , że dziś, po tylu latach nieobecności i nie interesowania się miastem przodków- co tak często podkreśla jest tu tylko intruzem, który przemocą usiłuje narzucić nam, miastu i historii jedynie słuszną wizję przyszłości, że traktuje miasto i społeczną własność-naszą- jak swoją własną.To budzi oczywisty sprzeciw. Wtóruje mu burmistrz, który nie liczy się z potrzebami miasta i jego mieszkańców, co widać choćby na przykładzie poniżającego potraktowania dyrektora WDK i odebrania mu tuż przed emeryturą (2-3 lata)pracy. Dlaczego Artysta w tym wypadku nie oponował? Dlaczego przyklasnął tym działaniom bezprawnym burmistrza? Przecież tym nie przysporzył sobie sympatii wielunian.
Na szczęście jest jeszcze w Wieluniu nie jeden a paru sprawiedliwych działających w naszym, wieluńskim imieniu, w imię Prawa-kodeksowego i moralnego.
Gratuluję Tobie Pawle Okraso odwagi, wytrwałości i praworządności, bo mimo młodego wieku,ojcowie miasta mogli by wiele się od Ciebie nauczyć! Nawet nie wiesz, ilu z nas Cię wspiera i podziwia za niezłomność i trud bezkompromisowego tropienia i ujawniania brudów w naszym mieście. Niech odtąd nikt-szczególnie wśród "wybrańców narodu" nie czuje się bezpiecznie, jeśli gra nieczysto. Pawle, życzymy Ci zdrowia i sił w tej trudnej misji, bo bycie radnym , działającym fair i dla dobra swoich wyborców, to zaszczytna misja- i nie umniejszy tego fakt podstępnego i zdradzieckiego pozbycia się Ciebie przez burmistrza i innych mu podobnych - ze stanowiska przewodniczącego rady.To tylko jedna potyczka a nie bitwa ani nie wojna przegrana! My wielunianie (i nie tylko) jesteśmy z Ciebie dumni! Tak trzymać!
Ostatnio zmieniony przez voxpopulivoxdei 2009-02-11, 22:33, w całości zmieniany 2 razy
Wysłany: 2009-01-23, 21:37 odpowiedź dla voxpopulivoxdei
Ogromnie się cieszę z tej wypowiedzi. Widać z niej, że Paweł Okrasa ma naprawdę wielu przyjaciół. To dobrze. A jeśli chodzi o Wojtka Siudmaka, to sądzę, że na Wieluniu pragnie on zyskać jeszcze trochę swojej nadwątlonej popularności, nie tylko ja mam takie zdanie. Natomiast jeśli chodzi o pomnik "Wieczna Miłość", to wydaję się, że staje się on dla nas wszystkich tylko wirtualnym zjawiskiem, a już Nagroda Nobla, o którą niby tak zabiega dla naszego miasta, to już całkowita fantazja i iluzja. Wiem, że wielu tak myśli, ale też wielu boi się powiedzieć prawdę, tak na przykład, jak zrobił to Paweł Okrasa. Apeluję więc do Kochanych Forumowiczów o odwagę i śmiałe wypowiedzi.
Ryszard Kmita
Co chce zyskać? Przecież już tak dobrze obrazki nie schodzą. A może w Wieluniu zrobimy prywatny folwark biznesowy? Spytajcie sie osoby która była asystentką W.S. jaki to człowiek i przez jaki pryzmat myśli o Wieluniu. Bezczelność i buta to są cechy charakteru Pana W.S., a wieluniakom robi wodę z mózgu.
Koń jaki jest, każdy widzi.
Wojciech Siudmak jest kiepskim malarzem, chociaż niezłym grafikiem.
Jednak mówienie o nim, jako o "wybitnym artyście", to zdecydowana przesada.
Jasne, że Paweł Okrasa ma wielu przyjaciół, którzy stoją za nim murem.I pomogą mu ze wszystkich sił, gdy tych mu braknie.Dobrych ludzi zawsze należy wspierać i szanować.
A pozostali?Nie bójcie się Ci, którzy dobro czynicie.Mówcie głośno"jest dobro i jest zło".
Jeśli zmilczycie zło, to jakbyście sami w nim uczestniczyli. Bierność =współuczestnictwo.
Więc ruszajcie za Pawłem Okrasą i nie bądźcie tchórzliwi!Działamy przecież dla naszego wspólnego dobra.
A co do artysty, no cóż, jak to artysta, ten "nasz"Siudmak, to miał wiele asystentek,więc nie wiem o której BlueSally mówi, ale większość z nich raczej dla własnego bezpieczeństwa milczała, jeśli wiedziały "za dużo". Jak słusznie zauważył jeden z forumowiczów "...na mówienie ludziom prawdy trzeba mieć pieniądze na prawników".Jak wielu zauważyło nie tylko w Wieluniu, wiele pań robiło do artysty tzw. maślane oczy a on biedny , nie bronił się zanadto przed zalotami...
Szczególnie widać( i słychać, drogie panie...) to było na czerwcowej, ubiegłorocznej prezentacji pomnika w WDK.Czy znacie artystę dodajmy-malarza,, który nie miał "asystentek"?
Kto się dać dał nabrać na frazesy typu: "światowy"malarz (artysta tak o sobie mówi i pisze w swoich albumach, folderach itp.), "dla dobra Wielunia"?..."pomnik rozsławi miasto na świecie"? Ważne, aby w Wieluniu żyło się ludziom bezpiecznie, stabilnie, szczęśliwie, wówczas sami "rozsławią" swym zadowoleniem miasto.Wieluń-jak słusznie zauważa Siudmak w swych fundacyjnych folderach-miał światowych iluminarzy sztuki:Jana Długosza,Hilarego Saaga,Andrzeja Trzecieskiego.Artysta nie tylko chce do nich dołączyć, ba! już dołączył , patrz folder Wieczna Miłość cyt. "...do plejady tych wspaniałych postaci, które rozsławiły Wieluń i zapisały się na stałe w polskiej kulturze należy W.Siudmak, którego twórczość jest szeroko znana na świecie". Uch! Co zrobiłeś artysto DLA Wielunia? Dlaczego idea pomnika tak podzieliła wielunian i sponsorów, jaki jest w tym skłóceniu udział naszego burmistrza? Dlaczego artysta i burmistrz skrzywdziliście pracowitego, uczciwego i szanowanego pana Henryka Gajęckiego-najlepszego dotąd dyrektora WDK- tu muszę koniecznie dodać że RĄCZKAMI naszego BURMISTRZA, zresztą burmistrz tylko czekał, by to było "przez Pana" artysto ,bo już dawno miał złość na Dyrektora Gajeckiego, Pana buta tylko mu ułatwiła sprawę, Pana chęć odebrania dla siebie WDK była wodą na jego młyn, stał się Pan narzędziem burmistrza od złej roboty, to trzeba przyznać na Pana małe usprawiedliwienie. Ale mało brakowało, by burmistrz dla Pana fundacji ( tu z pomocą pani Kasi K. i pana Grzesia W.tzw. szemranego gościa-nie odebrał wielunianom ewangelicko-augsburskiej świątyni, oj! kochani, to nie pozostanie bezkarne, poczytajcie sobie "Dziady"...nie ma winy bez kary).
I niech nikt nie zapomni, że zło nie jest właściwym fundamentem do budowy dobra.
Ostatnio zmieniony przez voxpopulivoxdei 2009-02-11, 23:01, w całości zmieniany 2 razy
Witajcie, mieszkając tyle lat w Wieluniu przyglądam się naszym miejskim pomnikom, jedne lepsze z artystycznego punktu widzenia a inne mniej, można dyskutować...
A co sądzicie o pomniku Wieczna Miłość?Czy podoba Wam się jego strona artystyczna, te dwie twarze w aureoli? Trochę ta aureola nieczytelna...wieloznaczna...nie wiem, może nie znam się na sztuce...
No skoro ma stanąć w Wieluniu, to nie jest nam obojętne, jaki będzie prawda?
Może wcześniej artysta powinien przeprowadzić jakieś referendum w tej kwestii, co myślicie? Przecież w końcu inwestor ma coś do powiedzenia?Skoro burmistrz i sam artysta chce finansować swe dzieło z naszych , miejskich pieniążków...Czy nie mamy nic do powiedzenia?
Mnie osobiście podoba się koncepcja na zagospodarowanie ewentualnego pomnika Siudmaka
tzn. usytuowanie i cała związana z tym ekspozycja "medialna" we wpisach "Mamy".
Pozdrawiam Cię "Mamo"!
Pozdrowienia dla wszystkich forumowiczów!
Wysłany: 2009-01-26, 17:39 do dyskusji na temat pomnika "Wieczna miłość"
Bardzo dobrze, że ADMI przytoczył opinie profesjonalistów na temat twórczości W.Siudmaka. Wielu z mieszkanców naszego miasta ma takie samo zdanie. A na dodatek ten "NASZ ARTYSTA" pragnie podreperować swą malejącą popularność za pieniądze nas wszystkich, co jest bardzo wyraźne w jego poczynaniach. Jestem bardzo ciekawy, jak ukladają się sprawy z terenem pod ten WIRTUALNY pomnik? A tak prawdę powiedziawszy,to nie wierzę, że będzie przeprowadzone jakoweś referendum w tej sprawie. A powinni się na ten temat wypowiedzieć mieszkańcy naszego miasta.
Ryszard Kmita
Niezależnie od wszelkich aspektów, czy pomnik kiedykolwiek stanie czy nie, to jego piękne przesłanie miłości, pokoju, harmonii-już zostało sponiewierane, obarczone ludzką krzywdą-i tych, którzy od początku współpracowali z "naszym "artystą- bo mu zbytnio zaufali i tych "przypadkowych" jak choćby dyrektor Gajęcki, który stanął na drodze artysty...i burmistrza-początkowo propagatora pomnika .
Nie można też bez końca usprawiedliwiać "naszego" mistrza niegodziwym postępowaniem burmistrza, bo artysta -człowiek w założeniu światły,malujący piękne światy -jest przez swój talent i artystyczne spojrzenie predystynowany do nierelatywizowania dobra czy zła, temu artyście możemy i powinniśmy stawiać większe wymagania niż innym, tzw. przeciętnym.Czyż nie powinien stanowić swoistego wzorca postępowania? Szczególnie , że sięgnął tak wysoko, że sięgnął gwiazd - ideą Światowego Projektu Pokoju "Wieczna Miłość"...
Jak Sądzicie?
Wysłany: 2009-02-15, 17:34 Re: do dyskusji na temat pomnika "Wieczna miłość"
Ryszard Kmita napisał/a:
A tak prawdę powiedziawszy,to nie wierzę, że będzie przeprowadzone jakoweś referendum w tej sprawie. A powinni się na ten temat wypowiedzieć mieszkańcy naszego miasta.
Ryszard Kmita
Referendum by było gdyby decydenci byli przekonani, że mieszkańcy w większości powiedzą "TAK". Wicie, rozumicie "taka wola ludu jest". Ponieważ jest mało prawdopodobne, że mieszkańcy powiedzą "tak" to i referendum jest mało prawdopodobne.
"Wieczna miłośc" jest tak tajemnicza jak i to co się wokół niej dzieje.
Jak nie wiadomo o co chodzi to wiadomo o co chodzi.
_________________ S. J. Lec
Czasami ciemno od skrzydeł anielich
Pomógł: 59 razy Dołączył: 12 Sie 2005 Posty: 3155 Otrzymał 7 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2009-02-17, 14:16
Cytat za interia.pl
Wieluń to miasteczko miłe, ale wyjątkowo doświadczone przez historię - i to po trzykroć. W czasie pierwszej wojny zostało praktycznie zrównane z ziemią. W czasie drugiej wojny padło ofiarą wyjątkowo bestialskiego nalotu Luftwaffe, przy którym okrzyczana Guernica zakrawa na zaledwie wstępną przymiarkę, skutkiem czego ponownie zostało zrównane z ziemią. Trzecim historycznym nieszczęściem Wielunia jest zaś to, że wybrało sobie ostatnio, zgodnie z panującym "tryndem", władzę Miłości, czyli taką, która przede wszystkim chce mieć święty spokój.
Ten święty spokój zaburzył jej Wojtek Siudmak - polski malarz od lat mieszkający we Francji i odnoszący na świecie wielkie sukcesy. Tak się złożyło, że jest on właśnie wieluniakiem z urodzenia i jako taki zapragnął zrobić coś dla upamiętnienia zupełnie nieznanego w świecie faktu, że to nie atak na Westerplatte, ale o kilkanaście minut wcześniejszy nalot na Wieluń rozpoczął wojnę.
Zaproponował miastu zaprojektowany przez siebie pomnik, co miejscowi rajcy może by jeszcze wytrzymali, ale ponieważ zależało mu na nadaniu swemu miastu rozgłosu międzynarodowego, na samej rzeźbie nie poprzestał - wymarzył sobie, że Wieluń uzyska sławę międzynarodową, podobną do Hiroshimy, że stanie się centrum kulturalnym i muzealnym, historycznym memento, a zarazem stolicą pokoju i pojednania.
Ponieważ, w przeciwieństwie do większości artystów, Siudmak nie chodzi z głową w chmurach, ale potrafi być też menadżerem, pozyskał dla sprawy sponsorów, artystów i znawców sztuki, których nazwiska otwierają na Zachodzie gabinety nie tylko ministrów, ale i prezydentów.
To jednak za mało, by otworzyć gabinet burmistrza takiego Wielunia. Nie chcę się tu rozpisywać o szczegółach sprawy - mam nadzieję, że niebawem zainteresowani znajdą je w prasie. Mówiąc najkrócej, miejscowe władze zrobiły wszystko, aby Siudmakowi jego starania utrudnić, aby go zdyskredytować, przekonać mieszkańców miasta, że chce od nich jakichś pieniędzy, i tak dalej. W chwili obecnej wygląda na to, że udało im się odnieść sukces i planowane na 1 września 2009 odsłonięcie pomnika do skutku nie dojdzie.
Wydaje mi się, że to coś więcej niż takie zwykłe polskie piekiełko i biurokratyczna tępota małomiasteczkowych kacyków.
Wiele osób, zaangażowanych w podobne projekty, może potwierdzić, iż wszystko, co jest wyraźnie sprzeczne z polityką historyczną Niemiec, naszych wielkich przyjaciół i protektorów w Unii, z reguły w pewnym momencie rozbija się u nas o jakiś niewidzialny sufit.
Co do Wielunia zaś, nie ma wątpliwości, że Niemcy nie są zainteresowani nadawaniem mu międzynarodowego znaczenia. Ustalono wszak, że wojna zaczęła się na Westerplatte - w sposób zgodny z konwencjami, atakiem na forty bronione przez wojsko, w którym to ataku na dodatek Polacy wykazali się bohaterstwem, a Niemcy połamali sobie zęby. I tak ma pozostać. Na Westerplatte pojadą 1 września, w 70. rocznicę wojny, polski premier i niemiecka pani kanclerz, a za nimi kamery. I świat dostanie ładną, starannie wycieniowaną pocztówkę.
Jakakolwiek zauważalna uroczystość tego samego dnia w Wieluniu popsułaby tę sielankę. Bo Wieluń, gdzie wojna rzeczywiście się zaczęła, był miastem kompletnie bezbronnym, bez żadnego znaczenia militarnego i wojskowej załogi. Zaskakujący nalot na spokojne, uśpione miasto, był zwykłym bandytyzmem, masowym mordem, aktem zbrodniczego terroru. Zresztą właśnie dlatego jest to miejsce lepiej nadające się na symbol niemieckiej agresji na Polskę i całej rozpętanej przez "rasę panów" wojny.
Ktoś zauważy, że przecież Niemcy w Polsce niczym nie rządzą. To prawda. To sami Polacy nadskakują im, jak potrafią, i wpełzają, gdzie mogą. Wystarczy, że Niemcy trzymają kasę, że z tej kasy fundują rozmaitym ludziom stypendia, podróże studyjne, świetnie płatne posady, programy, którymi można się pochwalić wyborcom. A państwo niemieckie, ktokolwiek je zna, nigdy niczego, a już zwłaszcza wydawania pieniędzy, nie puszcza na żywioł.
Każde ich euro, czy to wydane na film (a to o szlachetnym Stauffenbergu, a to o rycerskim Czerwonym Baronie, a to o niemieckim antyfaszystowskim ruchu oporu czy niewinnych, cywilnych ofiarach alianckich nalotów), czy na muzeum, czy na międzynarodowe konferencje i inne "iwenty", służy zawsze propagowaniu jednej wizji niemieckiej historii. Tej akurat, do której Wieluń i Siudmak ze swoim pomnikiem ni cholery nie pasują. Więc świat będzie oglądał filmy o niemieckim oporze przeciwko nazimowi i cierpieniach "wypędzonych", a o Polakach nie dowie się niczego poza tym, że pozwalali Hitlerowi budować u siebie obozy zagłady i cieszyli się, gdy Żydów pędzono do gazu. A może nawet sami ich tam pędzili.
Tak trochę nie a propos, a trochę może tak: w filmie z cyklu "errata do biografii" o Alfredzie Szklarskim cytowany jest dokument wywiadu AK z wyliczeniem kolaborantów w polskojęzycznej prasie okupacyjnej, potocznie zwanej "gadzinową". Wynika z niego, że redaktorem prowadzącym pierwsze w dziejach polskojęzyczne pismo pornograficzne "Fala", założone przez Niemców celem demoralizowania miejscowej ludności, był niejaki Ziemkiewicz - zresztą, jak się w dokumencie stwierdza, także redaktor gadzinowego "Nowego Kuriera Warszawskiego".
Co prawda, raczej nie był to żaden mój przodek, bo o ile mi wiadomo, nikt z mojej rodziny nie mieszkał w Warszawie aż do przybycia do niej mojego Taty około 1966 roku. Ale zawsze Ziemkiewicz.
Zwracam na ten historyczny fakt uwagę, traktując go jako swoją polisę bezpieczeństwa na wypadek, gdyby - odpukać - sprawdzić się miały plotki o planowanym przejęciu "Rzeczpospolitej" przez wydawnictwo Axel-Springer.
Z tym że Siumak jest dobrym managerem to "lekka" przesada... Typowy artysta z głową w chmurach, nie bardzo zna się na prowadzeniu fundacji. Lepiej zajął by się malowaniem obrazów (moim zdaniem bardzo ciekawych) a zarządzanie fundacją przekazał komuś innemu. Jemu to nie wychodzi.
_________________ Chcialbym byc pewniakiem jak ty
Ale wole miec zlote serce
Pomógł: 18 razy Wiek: 33 Dołączył: 25 Maj 2007 Posty: 1578 Otrzymał 8 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2009-02-17, 14:44
W zupełności zgadzam się ze zdaniem Pana Ziemkiewicza! Wreszcie ktoś napisał to, co ja widzę już od dawna - w Wieluniu wszystkim żyje się bardzo dobrze i nikt nie chce nic zmieniać, bo po co? Po co Wieluń ma zostać wypromowany w świecie, skoro tak jak jest, jest dobrze? Przecież sam Siudmak często mówił, że miasto nie musi wykładać żadnych pieniędzy na ten projekt! Ten artykuł powinni przeczytać przede wszystkim osoby z tego forum, które tak uparcie sprzeciwiają się idei Pana Siudmaka. W tekście można znaleźć jeden epitet, dokładnie ich określający...
_________________ I'd agree with you, but then we'd both be wrong
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum