Czy "Amerykanka" i najstarsze zabudowania "Cukrowni" z uwagi na swą wartość kulturową i historyczną powinny być otoczone szczególną troską władz miasta - innymi słowy: czy władze powinny podjąć zdecydowane działania zapobiegające ich dewastacji.
Bez cukrowni staniemy się przysłowiową "dziurą" podobną do dużo mniejszych Wieruszowa, Pajęczna, Działoszyna czy Poddębic.
Ale cukrownia już dawno nie pracuje. Co dają puste budynki? Jak zwykle wszystko rozbija się o kasę.
Dużo innych cukrowni (np w Gnieźnie) wykupionych przez zachodnie koncerny zostały zlikwidowane, sprzęt rozprzedany a budynki często zburzone. I to nawet te duże, w świetnym stanie, po remontach przynoszące zyski. Nie wiem kto miał w tym interes.
_________________ "All this chaos in heads of quarter intelligentsia comes from that science
is really not for everybody."
[Hugo Steinhaus "Memories and Notes"]
A co dają niewykorzystywane już mury obronne?? TWORZĄ KLIMAT MIASTA ! - tak samo jak np. stare hale
Chciałbym po prostu aby ocalały i wróciło do nich życie (np. jakaś inna produkcja . Powody i "pomysły" w poprzednich postach.
cogito napisał/a:
Nie mam dostępu do lokalnych mediów, jak tylko to Forum. Z poprzednich wypowiedzi wynika wielka niewiadoma. Ktoś, coś i do tego niedokładnie.
Dlatego mam żal do lokalnych mediów ..... zawsze to w miarę rzetelne źródło informacji (mimo moich niekiedy krytycznych uwag).
cogito napisał/a:
A może tak nie w internecie, ale pod urzędem zrobić manifę?
Tylko gdzieś było by się skrzyknąc i wybrac przywódcę. Takie akcje "w realu" cieszą się mniejszym zainteresowaniem niż w świecie wirtualnym.
Co do tworzenia klimatu to mogę napisać tyle, że z budynków cukrowni podobno dwa są zabytkowe i one ocaleją. Komin też, ale któraś z sieci komórkowych chce go wykorzystać. Reszta będzie rozebrana, nie wiem dokładnie ile tam jest zabudowań.
_________________ "All this chaos in heads of quarter intelligentsia comes from that science
is really not for everybody."
[Hugo Steinhaus "Memories and Notes"]
.... podobno dwa są zabytkowe i one ocaleją. Komin też ....
Obyś miał rację, i oby wśród tych dwóch budynków znalazła się ta najstarsza hala produkcyjna.
Twój post dał mi trochę nadziej, jednak nie uspokoił mnie całkowicie (póki co nie mamy pewności że tak się stanie), a i zabudowań pochodzących z 1912-14 roku jest chyba więcej. Oprócz budynku administracyjnego oraz najwartościowszej moim zdaniem hali produkcyjnej (częściowo zdemolowanej) są tam jeszcze dwa nieduże (w zestawieniu z halą) magazyny.
Przy głównej bramie do cukrowni pojawiła się obowiązkowa tablica informacyjna. Wynika z niej iż Powiatowy Nadzór Budowlany w Wieluniu zareagował szybko na nasz temat wydając następnego dnia po poście ..... pozwolenie na rozbiórkę (oficjalna nazwa zezwolenia dla wszystkich prac rozbiórkowych bądź budowlanych to Pozwolenie na Budowę). Czyli dalej mi coś tu śmierdzi. Pozwolenie zostało wydane co najmniej miesiąc po rozpoczęciu prac rozbiórkowych - czy wszystko jest tu zgodne z prawem ??
strona www jednego z wandali: http://www.chmielewski.pl/
Cukrownai_Tablica.JPG
Plik ściągnięto 146 raz(y) 193,72 KB
post.JPG Ten temat został założony 13-07-2008
Plik ściągnięto 148 raz(y) 34,27 KB
post1.JPG Pierwszy raz sprawa rozbiórki cukrowni zawitała no to forum 20-06-2008
Cukrownia juz kilka lat nie pracuje. Ale jak ja rozbiora to po kilku latach nikt o niej nie bedzie pamietal. W Lodzi ze starych fabryk zrobili manufakture. W naszym miescie raczej tez by to nie przeszlo ale lepiej by bylo sie zastanowic czy nie idzie czegos pozytecznego z tego zrobic. NAJLATWIEJ JEST IM POPROSTU ROZEBRAC. ZLODZIEJE nic wiecej.
_________________ Nie dyskutuj z debilem. Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
Pomógł: 46 razy Wiek: 43 Dołączył: 02 Sie 2006 Posty: 3905 Piwa: 79/18 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2008-08-14, 14:02
stefan_pol, pytanie - jakie prace rozbiórkowe trwały w momencie pisania pierwszych postów? Być może trwał demontaż jakichś urządzeń lub instalacji wewnątrz hali które nie wymagały pozwolenia inspektora?
Poza tym - obecny właściciel terenu cukrowni żadnym wandalem nie jest. Ot po prostu realizuje swoją wizję.
_________________ Ludzie dzielą się na tych, którzy lubią koty i na pokrzywdzonych przez los...
Pomógł: 5 razy Dołączył: 02 Maj 2008 Posty: 104 Postawił 5 piw(a) Skąd: EWI/EL
Wysłany: 2008-08-14, 14:45
ourson napisał/a:
obecny właściciel terenu cukrowni żadnym wandalem nie jest
Taaa wcale, w takim razie zobacz co zrobili z mostem bocznicy kolejowej jest tak zrujnowany że strach po nim przejść. Oczywiście nie lepiej wygląda teraz hala, poniszczone okna, ściany z dziurami jednym słowem RZEŹ !!
Pomógł: 46 razy Wiek: 43 Dołączył: 02 Sie 2006 Posty: 3905 Piwa: 79/18 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2008-08-14, 16:56
MI81, Ale on to kupił nie po to żeby robić muzeum tylko żeby na tym miejscu postawić coś innego. Albo zrobić sobie łąkę do wypasu krów. Albo cokolwiek innego. Nie robi niczego niezgodnego z prawem. to jest JEGO własność.
_________________ Ludzie dzielą się na tych, którzy lubią koty i na pokrzywdzonych przez los...
pytanie - jakie prace rozbiórkowe trwały w momencie pisania pierwszych postów?
Poniżej fotka z pierwszego posta i jeszcze starsza !! ourson ,porównaj chocby te dwa zdjęcia (z tamtego roku i z początku lipca 2008 - wrzucone na forum kilka dni później czyli 13 lipca, przed uzyskaniem pozwolenia) - a było tego trochę więcej (choc nie udowodnię)
ckr_wielun2008.jpg stan hali w lipcu 2008
Plik ściągnięto 16698 raz(y) 103,88 KB
ckr_wielun2007.jpg stan hali w 2007
Plik ściągnięto 16219 raz(y) 97,42 KB
Ostatnio zmieniony przez Stefan 2008-08-14, 21:02, w całości zmieniany 1 raz
Ryszard Kmita, ogromnym smutkiem zegnam widok naszej cukrowni,. Przez cale lata była ona symbolem naszej gospodarki, ale cóz takie są prawa rynku i nikt nic na to nie poradzi. Przykro mi ogromnie Ryszard Kmita
vvivvo [Usunięty]
Wysłany: 2008-08-14, 23:25
stefan_pol napisał/a:
a było tego trochę więcej (choc nie udowodnię)
kto zna to miejsce, ten zauważy nawet na pierwszej fotce z 2007, czego brakuje, a kto zna jeszcze bardziej, ten wie, gdzie to jest. tyle w tym temacie z mej strony.
saint [Usunięty]
Wysłany: 2008-08-14, 23:34
Cóż, mogę jedynie się podpisać z żalem, pod słowami osób, którym nie jest obojętny los byłej Cukrowni.
Ponadto uważam, że takich obiektów nie powinno się sprzedawać prywatnym inwestorom, którzy nie mają jasno określonych warunków inwestycyjnych co do dalszej ich modernizacji.
Szkoda mi jest tego, że ten obiekt, wpisany już w historię naszego grodu, ma zostać najnormalniej w świecie zrównany z ziemią...
Straszne, ale jakoś nie dziwi mnie to. Chyba już nic nie zdziwi mnie w Wieluniu.
A tak z drugiej strony nie do końca chce mi się wierzyć, że nie ma już żadnego sposobu powstrzymania rozbiórki tak cennego zabytku.
I tak sobie myślę, że jest kilka sposobów ratowania takiego zabytku.
Sama kiedyś miałam kilka, lecz tak jak wielu zwykłym ludziom brakowało mi na to funduszy.
Streszczenia artykułu z dzisiejszego "POLSKA - Dziennik Łódzki", streszczenie ukazało się na portalu naszemiasto.pl - całośc artykułu wrzucę na forum w formie skanu za kilka dni"
naszemiasto.p napisał/a:
Cukrownia "Wieluń" przestaje istnieć
26-08-2008
Mieszkańcy osiedla Cukrownia w Wieluniu z bólem obserwują to, co dzieje się na terenie nieczynnego od kilku lat zakładu. Obecny właściciel, spółka z Głubczyc, wymontowuje urządzenia, zniknęły tory kolejowe, zasypywane są stawy. Zgodę na rozbiórkę wydało starostwo powiatowe. Konserwator zabytków zapewnia, że robi wszystko, by uchronić cukrownię.
Obecnie fabryczny dziedziniec zajmują sterty złomu, straszą powybijane okna, a nawet wyrwy w murach.
- Wszyscy liczyliśmy, że coś nowego tu powstanie - nie ukrywa żalu Adam Ustyniak, mieszkaniec Cukrowni. - Najbardziej szkoda mi stawów. Są tu łabędzie, kaczki i czaple.
Inni sąsiedzi zakładu uważają, że likwidacja urządzeń to preludium do rozbiórki całego obiektu. I podpowiadają możliwości wykorzystania cukrowni na lofty, halę sportową, dyskotekę lub nawet... kościół.
- Bardzo mi zależy, żeby uratować ten obiekt - przekonuje Henryk Major, naczelnik wydziału architektury starostwa powiatowego, które wydało zgodę na rozbiórkę. - Obok młyna Amerykanki, cukrownia jest najpiękniejszym, typowo wieluńskim obiektem poprzemysłowym.
Elżbieta Bąbka-Horbacz, szef sieradzkiej delegatury wojewódzkiego konserwatora zabytków zastrzega, że chociaż cukrownia ma walory zabytkowe, to wpisana do rejestru nie jest. - Negocjujemy z właścicielami zakres rozbiórki. Likwidacji ulegną tylko budynki współczesne, które nie mają związku z pierwotnym założeniem przemysłowym.
- Nie ukrywamy, że chcemy pozyskać złom, by odzyskać część poniesionych kosztów - mówi Albert Rygol, pełnomocnik spółki z Głubczyc. - Zresztą demontowane urządzenia nie mogłyby być już wykorzystane do produkcji cukru. Porządkujemy teren, rozbieramy co można. Jeśli trafi się nabywca, sprzedamy nieruchomość. Trudno mi powiedzieć, jaki będzie dalszy los cukrowni.
Marek Mikulski - POLSKA Dziennik Łódzki
1991.JPG fragment -pierwszej strony tzw wydania C dziennika łódzkiego
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum