Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia

Być kobietą, być kobietą... - Zdrada ukochanego po 3 latach zwiazku

renia - 2007-02-20, 09:28
Temat postu: Zdrada ukochanego po 3 latach zwiazku
Co byscie zrobiły na miejscu dziewczyny , ktora chłopak zdradził po 3 letnim zwiazku ? Na domiar złego dzwoni do niej i mowi ze chce wrocic do niej . Jakbyscie sie zachowały na jej miejscu ? Wybaczylibyscie ? Mowia ze jak zdradził to bedzie robił to nadal, myslac ze bedzie miał to wybaczone. Czy to prawda ??? PS . Historia nie dotyczy mojej osoby .
glizda - 2007-02-20, 09:42

Ja osobiście zdrady nie wybaczam!!!
Byłam zdradzoną kobietą i wiem jakie to jest uczucie!Ból, niedowierzanie! Dla mnie taki facet jest skończony,po prostu nie ma go, nie istnieje!
Są kobiety które wybaczają zdradę,ale ja do nich się nie zaliczam!

Basia - 2007-02-20, 10:50

ja też bym nie wybaczyła, a ponadto dała bym popalić mojemu ex tak ze by mnie zapamiętał :evil:
AnnBlue - 2007-02-20, 10:58

A ja bym sia zastanowila nad wybaczeniem... Pewnie zalezaloby to od tego czy bylo mi z nim dobrze, czy go kochalam i nadal kocham. Mam meza i gdyby mnie zdradzil to na pewno byloby to dla mnie bardzo bolesne ale pewnie bym mu dala jeszcze szanse.
Nigdy nie wiadomo czy kiedys to ja go nie zdradze i pewnie tez chialabym aby mi wybaczyl.
reniaa_25 napisał/a:
Mowia ze jak zdradził to bedzie robił to nadal, myslac ze bedzie miał to wybaczone. Czy to prawda ???

niekoniecznie bedzie nadal zdradzal, byc moze zrozumial, ze popelnil blad i na drugi raz zastanowi sie 2 razy zanim znowu zdradzi.

Ecomarta - 2007-02-20, 11:17

Nie wybaczyłabym.Nie wchodzi sie dwa razy do tej samej wody/rzeki.Zdradził,a więc musiał miec powód...źle sie działo w jego związku, zauroczyła go ta inna, był pijany...im dalej tym gorsze wymówki.Może zrozumiał,może by tego nie powtórzył,ale zawsze pozostaje jakies ale....a to wystarczający powód aby nie wybaczyć.Może jestem przewrażliwiona....
zwyczajna - 2007-02-20, 12:51

kiedyś byłam w 100% przekonana ze bym nie wybaczyła...a jednak wybaczyłam ale nie zapomniałam .Czasem warto wybaczyć ,ale ta osoba musi być warta tego by wybaczyć.Nie jest to łatwe,to prawda...Inaczej się myśli kiedy sprawa nie dotyczy nas samych a inaczej kiedy sami tego doświadczamy...
Dominika - 2007-02-20, 13:35

Niektore z nas pisza :"nie wybaczylabym". Mysle ze "niewybaczenie" jest latwiejsze w przypadku, gdy malo laczy potencjalna pare, czyli nie ma dzieci, byc moze razem jeszcze nie mieszkaja, nie maja zobowiazan wobec roznych instytucji itp.
Zadnej zdrady nie mozna bagatelizowac, ale zdrada po 3 latach to jeszcze "male piwo" w porownaniu ze zdrada w zwiazku 15- letnim. Zarowno w jednym jak i w drugim przypadku jest ona bolesna. Czasem pojaiaqjace sie po niej i po ewentualnym "wybaczeniu" pojawiaja sie tak wielkie i tak czeste NIEDOWIERZANIA, ktore moga prowadzic do rozpadu zwiazku. Raz zachwiane zaufanie, trudno jest odbudowac. Ten typ polaczenia (zaufanie) buduje sie przez cale zycie, w kazdej chwili, kiedy mozemy ufac i liczyc na swojego partnera. Jeden "upadek"(zdrada) ma taka sile destrukcyjna, ktora pociaga za soba szereg nastepstw. Dlaczego mimo wszystko dochodzi do zdrady? Ciekawosc, przelamanie rutyny, chec sprawdzenia sie i chyba NADZIEJA, ze sie nie wyda... .
Czy wybaczylabym? Na obecna chwile powiedzialabym "out" :!:

hasta - 2007-02-20, 16:09

Jeśli zdradził raz to zdradzi i następny. Nie ma nawet mowy, żebym mogła do niego wrócić. Zaufanie w związku jest najważniejsze...
Dominika - 2007-02-20, 16:14

A teraz z drugiej strony: czy zdarzylo sie ktorejs z Pan zdradzic? :508:
zwyczajna - 2007-02-20, 16:14

hasta napisał/a:
Jeśli zdradził raz to zdradzi i następny.

skąd wiesz?wróżka

hasta napisał/a:
Nie ma nawet mowy, żebym mogła do niego wrócić.


pożyjemy zobaczymy....

hasta - 2007-02-20, 16:17

Nigdy nie zdradziłam żadnego partnera.
zwyczajna - 2007-02-20, 16:24

Nigdy nie zdradziłam i nie potrafiłabym ,za bardzo cenię sobie spokojne życie i szczęście moich dzieci.Chwila zapomnienia i życie sypie się w gruzy,dzieci z ojcem widują sie od czasu do czasu,ja pewnie byłabym sama.Przeżyliśmy już razem 13 lat chwil ciężkich ,smutnychale, szczęśliwych .Za bardzo sobie to cenię.Zresztą kto by mnie chciał ;)
Basia - 2007-02-20, 16:25

Dominika napisał/a:
A teraz z drugiej strony: czy zdarzylo sie ktorejs z Pan zdradzic? n


never, chyba, że spotykanie się z osobą zdradzającą można nazwać zdradą niebezpośrednią :twisted:

Dominika - 2007-02-20, 16:26

edzia i odziu napisał/a:
Zresztą kto by mnie chciał


cala Twoja wypowiedz- bomba! - brawo , ale to cytowane przeze mnie zdanie trzeba wyciac :!: :wink:

zwyczajna - 2007-02-20, 16:28

he he :D
Dominika - 2007-02-20, 16:30

Basia napisał/a:
never, chyba, że spotykanie się z osobą zdradzającą można nazwać zdradą niebezpośrednią


Basia, Ty jak juz cos wymyslisz... :P , oczywiscie ze mozna rozgraniczyc : , ok wiec :
czy ktoras z nas zdrdzila swojego partnera
czy ktoras z nas "tylko" byla tą -3cią osoba w zwiazku, nie majac partnera ;)


szkoda ze nie jestesmy tutaj same :wink:

hasta - 2007-02-20, 19:15

bylam trzecią osobą w zwiazku :lol:
AnnBlue - 2007-02-20, 19:24

A ja mialam okazje zdradzic swojego meza...i to nie 1 raz. Ale jak napisala Edzia za duzo mam do stracenia...kilka lat zwiazku...moze nie calkiem doskonalego zwiazku...ale jednak. Sa dzieci...Nie warto tego poswiecac dla kilku chwil przyjemnosci. Mam nadzieje, ze nigdy nie zdradze swojego meza..i ze on nie zdradzi mnie. Chociaz zycie potrafi nas zaskoczyc :?
renia - 2007-02-20, 20:19

Ja tez nie wybaczyłabym chłopakowi zdrady . Z drugiej strony jego zdrada dawałby mi do myslenia , czy czegos złego nie zrobiłam....nie powiedziałam..... ze postanowił ulec tej drugiej...... Wina za Zdrade nie tylko lezy po stronie zdradzajacego ale tez zdradzonego !
Dominika - 2007-02-20, 20:25

Wina na pewno nie lezy po jednej stronie.
Pozwolisz reniaa_25 ze troszke rozszerze Twoj temat ..., bo nasuwa mi sie masa pytan.
W takim ukladzie, jak wiekszosc Pan wypowiadajacych sie w temacie uwaza ze, nie wybaczylaby zdrady.
Zauzmy, ze skruszony partner przyznaje sie do zdrady. Wiecie o niej tylko od niego. Wybaczacie? Doceniacie to, ze sie przyznal?

Ecomarta - 2007-02-20, 20:38

Zdradziłam :oops: .Nie męża - chłopaka (chociaż nie wiem czy to robi różnice).Może dlatego,że byłam zdradzana przez niego i niby wybaczyłam chociaż to ciągle we mnie siedziało....To był długi ale niezbyt udany związek i nie dość tego: nie miałam wyrzutów sumienia.Rozstałam sie z nim zaraz potem,może potrzebowałam pretekstu,a może jeszcze wtedy nie potrafiłam byc sama.Mimo wszystko fakt pozostaje faktem:zdradziłam!Ale nigdy nie byłam "tą trzecią".
Dominika napisał/a:
Zauzmy, ze skruszony partner przyznaje sie do zdrady. Wiecie o niej tylko od niego. Wybaczacie? Doceniacie to, ze sie przyznal?

Doceniamy,ale nie wybaczamy :grin:

zwyczajna - 2007-02-20, 20:42

często zdradzający nie musi nic mówić to sie poprostu wie i czuje...a to czy on sam sie przyzna czy ktoś inny doniesie , to tylko potwierdzenie tego co się już wiedziało. Jest setki oznak tego ,że coś jest nie tak
Dominika - 2007-02-20, 21:00

Gdybym ja byla zdradzana to albo wolalabym nie wiedziec, albo dowiedziec sie od niego. Na pewno nie chcialabym byc w sytuacji, ze wszyscy dookola wiedza, a nie ja.

Czy sie czuje, ze jest sie zdradzanym... dopoki nie bedziesz miala dowodow to mozna ograniczyc sie tylko do podejrzen. Bo czy wyjscie na piwo z "kolegami" nie jest dobrym pretekstem na spotkanie z kochanka? Co moze byc wtedy ewidentym dowodem?- to ze nie wroci pijany :lol: , to ze zapach kobiecych perfum przesiaknie jego rece, koszule, zawsze tez mozna sprawdzic i zadzwonic do tego "kolegi" z ktorym bylo to piwo... .
Mysle ze jesli dobrze sie kamufluje, to jest to trudne do "odkrycia".

Ecomarta - 2007-02-20, 21:47

A od jakiego momentu zaczyna sie zdrada? Czy flirt to już zdrada czy jeszcze nie? Łatwiej byloby wam wybaczyć jednorazowy sex czy taką psychiczną zdrade - nie całkiem niewinne spotkania,rozmowy,które sie ciągną od niewiadomo kiedy,ale jednak do żadnego fizycznego zbliżenia nie doszło?
Lola - 2007-02-20, 22:02

Z dwojga złego wolałabym żeby mój mąż/chłopak miał jednorazowy sex niż żeby umówił się z dziewczyną do kina - bo wtedy mogą się włączyć uczucia. Z kolei jednorazowy sex to tylko zaspokojenie męskich pożądań. Jednak w każdym przypadku to ta sama okrutna zdrada. Niewybaczalna...? Każdej z nas to indywidualny wybór, ja wybaczyłam.
zwyczajna - 2007-02-20, 22:36

Dominika napisał/a:
Bo czy wyjscie na piwo z "kolegami" nie jest dobrym pretekstem na spotkanie z kochanka

pod warunkiem że dotychczas to robił,bo gdy wychodzi na piwo a wcześniej mu się to nie zdarzało....
Ecomarta napisał/a:
Czy flirt to już zdrada czy jeszcze nie?

dla mnie tak
Dominika napisał/a:
Mysle ze jesli dobrze sie kamufluje, to jest to trudne do "odkrycia".

mało jest takich którzy potrafią,a spostrzegawcza kobieta zawsze będzie wiedziała...

glizda - 2007-02-21, 08:17

Dominika napisał/a:
czy ktoras z nas zdrdzila swojego partnera
czy ktoras z nas "tylko" byla tą -3cią osoba w zwiazku, nie majac partnera n


Nigdy nie zdradziłam swojego partnera, dlatego nie potrafię zdrady wybaczać!

Kiedyś byłam tą trzecią,ale zupełnie nieświadomie. Nie wiedziałam że ten chłopak ma dziewczynę, umawiał ze mną tak jakby chciał stworzyć związek ze mną; kino, kawiarnia.
Po jakimś czasie jego kolega mi powiedział, ze on ma dziewczynę. Od tamtej pory jestem dosyć nieufna jeśli chodzi o nowo poznanych panów!

Basia - 2007-02-21, 08:56

a co powiecie na termin >zdrada< ? co ktoś musi zrobić żeby Cię zdradzić ? iść do łózka z inną ? obściskiwać się z inną ? a może tylko spotykać za plecami z kimś o kogo TY jesteś zazdrosna ?
zwyczajna - 2007-02-21, 09:03

Wszystko co wymieniałaś,
Basia napisał/a:
spotykać za plecami

zależy w jakim celu...i czy ja bym o tym wiedziała

Dominika - 2007-02-21, 09:13

Basia napisał/a:
tylko spotykać za plecami z kimś o kogo TY jesteś zazdrosna ?


musi byc jakis powod tego, ze jestes zazdrosna. ;)

edzia i odziu napisał/a:
zależy w jakim celu...i czy ja bym o tym wiedziała


mysle ze lepiej dmuchac na zimne :wink:

Wniosek: zamknac faceta w klatce :lol: A tak na powaznie: milosc to taka gra, ktorej reguly te czyste sa juz scisle okreslone. Jednak niektorzy szukaja odstepstw. Przykladow zdrad, oraz motywacji ktore pchaja nas do malego skoku w bok mozemy mnozyc. Czesto ma na nasze decyzje wplyw przeszlosc, kiedy to nie dokonca ktos byl z nami w porzdku, a moze to byc tylko CHWILA- tu i teraz. W zaleznosci od tego jak kazdy z nas potrafi panowac nad swoimi popedami, czy zahwianymi uczuciami i systemem wartosci bedziemy potrafili kochac, ... na swoj sbosob.

Basia - 2007-02-21, 11:10

ja z wiekiem przekonuje się, że coraz trudniej mi zaufać jakiemuś facetowi :roll: znam tylu facetów którzy zdradzają swoje dziewczyny, narzeczone, żony, że coraz trudniej uwierzyć mi w to, że mnie też kiedyś ktoś nie zdradzi :sad: wiec po co brać ślub, mieć dzieci :roll:

[ Dodano: 2007-02-21, 11:25 ]
edzia i odziu napisał/a:
Basia napisał/a:
spotykać za plecami

zależy w jakim celu...i czy ja bym o tym wiedziała


a jeżeli byś nie wiedziała ?

Dominika napisał/a:
Basia napisał/a:
tylko spotykać za plecami z kimś o kogo TY jesteś zazdrosna ?


musi byc jakis powod tego, ze jestes zazdrosna. n


no jestem zazdrosna bo ONA podrywa go bezczelnie i w ogole już wiele się o niej słyszało, że słynie z flirtów itp.

a Twój facet pomimo to się z nią umówi na głupią kawe, a wiadomo od takie "kawek" się zaczyna

z doświadczenia: miałam bardzo podobna sytuacje, i mój chłopak powiedział mi "jak sie dowiem ze sie z nim spotkałaś to zrywam z Tobą" co gorsza wieczne sprawdzanie komórki i gg, oraz wmawianie ze na pewno się z nim spotykasz, tym bardziej popycha do tego zeby sie jednac spotkać, tym bardziej, że zakazany owoc smakuje najlepiej :roll:

ja wtedy spotkałam się raz, na kawe, tydzień później się rozstaliśmy. to nie było tak że rzuciłam go dla tamtego, po prostu dzięki takiej sytuacji, zobaczyłam całą drugą stronę metalu 8)

zwyczajna - 2007-02-21, 11:41

Basia napisał/a:
a jeżeli byś nie wiedziała ?

zależy w jakim celu.. :D
Basia napisał/a:
Twój facet pomimo to się z nią umówi na głupią kawe
zabiłabym go a jej oczy wydrapała :D jaka kawa??? po co??? Nie wyobrazam sobie zeby mój mąż umówił się z jakąkolwiek kobieta na kawe,ojjj by mnie popamiętał :evil:
Basia - 2007-02-21, 11:48

edzia i odziu napisał/a:
Basia napisał/a:
Twój facet pomimo to się z nią umówi na głupią kawe
zabiłabym go a jej oczy wydrapała n jaka kawa??? po co??? Nie wyobrazam sobie zeby mój mąż umówił się z jakąkolwiek kobieta na kawe,ojjj by mnie popamiętał Evil or Very Mad


hihihii rozbawiło mnie to :twisted: ale jestem takiego samego zdania :wink:

a odwracając kierunek, Ty wys :sad: koczylas na kawe z kumplem, starym znajomy może nawet z jakim swoim ex, jak to traktujemy??
najczęściej jest to tak, że jemu robimy awanture, ale same z czystym sumieniem idziemy na kawke :?:

glizda - 2007-02-21, 11:52

Cytat:
najczęściej jest to tak, że jemu robimy awanture, ale same z czystym sumieniem idziemy na kawke n


niestety to jest prawda ;)

Ja byłam kiedyś bardzo wyrozumiała, dopóki mój eks nie odszedł ze swoją niby tylko koleżanką.
Teraz też jestem wyrozumiała,ale uważniej przyglądam się tym niby koleżankom :twisted:

zwyczajna - 2007-02-21, 12:12

Basia napisał/a:
odwracając kierunek, Ty wys koczylas na kawe z kumplem
nie wyskoczyłam z żadnym na kawe,jeśli byłby to wsólny znajomy zaprosiłabym go na kawe do domu (po rozmowie z mężem) a nie spotykała się gdzieś...
glizda napisał/a:
uważniej przyglądam się tym niby koleżankom
taak na te trzeba szczególnie uważać,kiedyśjedna całyczas przychodziła prosić żeby jej mój mąż gniazdko naprawił ( a wiedziałam jaka jest) po kolejnej prośbie bezczelnie zapytałam które? i czy juz tak bardzo jej zaszło pajęczyną :D potrafię być wredna ;)
glizda - 2007-02-21, 12:23

edzia i odziu napisał/a:
potrafię być wredna n


Czasami trzeba być wredną , aby żadna baba mena nam nie zabrała! Trzeba pilnować swojego :twisted:

Dominika - 2007-02-21, 12:26

edzia i odziu napisał/a:
po kolejnej prośbie bezczelnie zapytałam które? i czy juz tak bardzo jej zaszło pajęczyną potrafię być wredna


hehe, dobra jestes :one:

Zgadzam sie z Basia, ze im jestem starasza, tym czesciej mysle o tym, ze lepiej byc samemu, gdyz to co widze do okola przeraza mnie. :?

glizda - 2007-02-21, 12:30

Dominika napisał/a:
Zgadzam sie z Basia, ze im jestem starasza, tym czesciej mysle o tym, ze lepiej byc samemu, gdyz to co widze do okola przeraza mnie. Confused


Dziewczyny, a co ja mam powiedzieć???? Mam 30-stkę na karku, już kilka razy dostałam po tyłku. Stałam się nieufna i w każdym facecie widze potencjalnego zdrajce, ale nadal mam nadzieję, ze jednak istnieją na tym świecie wierni mężczyźni :)

Dominika - 2007-02-21, 12:40

Nie bede sie licytowac kto bardziej dostal po tylku, mysle ze 100% odkrycie sie, nie jest dobrym pomyslem- szczegolnie tu w necie. Glizda mimo swojego wieku - 22 lata- rowniez dostalam porzadnie po glowie. Niestety ale nie potrafie napisac nic optymistycznego, pocieszajacego. Podobno nadzieja umiera ostatnia. Mniej lub bardziej swiadomie ja wypieram, by po raz kolejny sie nie sparzyc. Czy to jest dobre? W jakims stopniu chronie siebie i jakiekolwiek niepowodzenia nie bola juz wcale.
Mimo wszystko zycze duzo MILOSCI, tej prawdziwej, jednoczesnie szalonej i statecznej z tymi najwyzszymi wartosciami :!: :!: :!:

zwyczajna - 2007-02-21, 12:58

glizda napisał/a:
istnieją na tym świecie wierni mężczyźni
istnieją na pewno :grin:
glizda - 2007-02-21, 13:02

Dominika napisał/a:
mysle ze 100% odkrycie sie, nie jest dobrym pomyslem- szczegolnie tu w necie. Glizda mimo swojego wieku - 22 lata- rowniez dostalam porzadnie po glowie. Niestety ale nie potrafie


Tak na 100% nie odkryłam się, gdyż to jest trudne.

A jeśli chodzi o doświadczenia, to wydaje mi się, ze każda z nas w jakimś stopniu: większym czy mniejszym dostała po tyłku.

Chodziło mi o to,ze takie młode dziewczyny jak wy powinny mieć chyba więcej optymizmu i nadziei niż starsze kobietki :)

Ale może inaczej postrzegamy różne sprawy


Ja Tobie też życze powodzenia miłości :grin:

renia - 2007-02-21, 14:12

glizda napisał/a:
stnieją na tym świecie wierni mężczyźni
moze istnieja tylko jak ich znalezc ...........
Paulina - 2007-02-21, 14:24

glizda napisał/a:
istnieją na tym świecie wierni mężczyźni

tylko w snach :( oni maja genetycznie zaprogramowana zdrade tacy juz sa .....

zwyczajna - 2007-02-21, 14:39

Paulina napisał/a:
oni maja genetycznie zaprogramowana zdrade tacy juz sa .....

przesadzasz,może masz takie szczęście trafiać na takich...

Paulina - 2007-02-21, 14:43

[quote="edzia i odziu"]przesadzasz,może masz takie szczęście trafiać na takich...[/quote
Nie trace nadzieji :D ze sa jeszcze normalni faceci na tym swiecie, którzy maja poukładane w głowach

glizda - 2007-02-21, 14:45

Cytat:
Nie trace nadzieji n ze sa jeszcze normalni faceci na tym swiecie, którzy maja poukładane w głowach


Jak każda z nas :D

zwyczajna - 2007-02-21, 14:48

Ja już 13 lat temu trafiłam na swojego.nie trać nadziei tylko zacznij zwracać uwagę na takich na jakich wcześniej nie zawiesiłaś oka,bardzo często ci mniej urodziwi mają więcej rozumu i serca niż ci z playboya...
Paulina - 2007-02-21, 14:53

edzia i odziu napisał/a:
bardzo często ci mniej urodziwi mają więcej rozumu i serca niż ci z playboya...

Tak to prawda :D tylko jakos nie moge ich znalesc ale spoko wszystko przede mna :D

Malinka - 2007-02-22, 19:49

reniaa_25 napisał/a:
Co byscie zrobiły na miejscu dziewczyny , ktora chłopak zdradził po 3 letnim zwiazku ? Na domiar złego dzwoni do niej i mowi ze chce wrocic do niej

Nie ma drogi powrotu!!!
Zdradziłeś - przegrałeś .... nawet bym nie mogła na niego patrzeć!!!!

Tylko jeszcze jest taka opcja jaka to była zdrada.
SEX - na pewno bym nie wybaczyła !!!
Pocałunek, obściskiwanie sie..- nie wiem co bym zrobiła :?: Może i bym wybaczyła ale to po długim czasie i facet by musiał naprawde pokazać mi że zależy mu i nie zdradzi znowu. na pewno miałabym wielką ochotę zrobić mu to samo co mi... ale czy odważyłabym sie??? Nie wiem kompletnie :roll:

Gina - 2007-02-22, 22:53

Paulina napisał/a:
Tak to prawda :D tylko jakos nie moge ich znalesc ale spoko wszystko przede mna :D

No właśnie - ani widu, ani słychu :D Cóż...

Magii21 - 2007-02-22, 23:58

Cześć dziewczyny. Tak sobie czytam te wasze wypowiedzi na temat zdrady. Jeśli mogę się wtrącić to ja uważam, że żaden rodzaj zdrady nie jest do wybaczenia. Przynajmniej ja bym nie wybaczyła . Ja nigdy nie zdradzałam partnera i nie umiałabym żyć z człowiekiem, któremu nie potrafiłabym już zaufać. No bo jeśli mężczyzna przyznaje się do zdrady i dostaje ,,rozgrzeszenie,, od swojej partnerki, to skąd ta kobieta ma pewność, że nie zdradzi jej już nigdy więcej?
glizda - 2007-02-23, 08:17

Magii21 napisał/a:
No bo jeśli mężczyzna przyznaje się do zdrady i dostaje ,,rozgrzeszenie,, od swojej partnerki, to skąd ta kobieta ma pewność, że nie zdradzi jej już nigdy więcej?


Trafiłaś w sedno! Ja tak samo jak ty zdrady nie wybaczam!! Sama nie zdradzam, więc partner też nie ma prawa mnie zdradzić!

Magii21 - 2007-02-23, 11:33

No właśnie zaufanie i lojalność między partnerami musi być. Bo jeśli tego nie ma to żaden związek nie ma przyszłości...
glizda - 2007-02-23, 11:36

Cytat:
No właśnie zaufanie i lojalność między partnerami musi być. Bo jeśli tego nie ma to żaden związek nie ma przyszłości...


I znów się z Tobą zgodzę!

Zaufanie to podstawa!! Jak raz mnie zdradzi to jak ja mam mu zaufać??? Jak uwierzyć ,że nie zdradzi drugi raz??

renia - 2007-02-23, 13:37

[quote="Malinka"]
reniaa_25 napisał/a:
Co byscie zrobiły na miejscu dziewczyny , ktora chłopak zdradził po 3 letnim zwiazku ? Na domiar złego dzwoni do niej i mowi ze chce wrocic do niej

Nie ma drogi powrotu!!!
Zdradziłeś - przegrałeś .... nawet bym nie mogła na niego patrzeć!!!!

Tylko jeszcze jest taka opcja jaka to była zdrada.
nie wazne jaka , wazne ze jak zdradził , nie traktuje cie powaznie.Kobieta ktora wybaczy zdrade zawsze bedzie zyc w niepewnosci , czy nadal nie jest zdradzana !

Gina - 2007-02-23, 14:12

Magii21 napisał/a:
Cześć dziewczyny. Tak sobie czytam te wasze wypowiedzi na temat zdrady. Jeśli mogę się wtrącić to ja uważam, że żaden rodzaj zdrady nie jest do wybaczenia. Przynajmniej ja bym nie wybaczyła . Ja nigdy nie zdradzałam partnera i nie umiałabym żyć z człowiekiem, któremu nie potrafiłabym już zaufać. No bo jeśli mężczyzna przyznaje się do zdrady i dostaje ,,rozgrzeszenie,, od swojej partnerki, to skąd ta kobieta ma pewność, że nie zdradzi jej już nigdy więcej?

Bardzo ładnie napisane. Zgadzam się w 100% z Twoją wypowiedzią.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group