Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia

Zwierzaki - Amstaff/Pitbull

Marcin - 2005-08-06, 08:30
Temat postu: Amstaff/Pitbull
Zna ktoś kogoś kto ma szczeniaczki z którejś z tych ras?
Blink - 2005-08-06, 15:27

Polecam Ci zakup psa z hodowli z rodowodem, ogloszenia znajdziesz np w gazecie "Przyjaciel Pies" albo "Mój Pies"
MałGośka - 2005-08-07, 13:33

Obie gazety maja swoje stronki:
Mój Pies
Przyjaciel Pies


A tutaj masz jeszcze adopcje bullowatych - nie licz jednak zbytnio na szczeniaka, tu raczej są porzucone, niechciane dorosłe psiaki, lub psy po przejściach :(


Jest jeszcze Dogomania - największe w Polsce forum poświęcone psom. Można tam znaleźć ludzi zajmujących każdą istniejącą chyba rasą, więc i o terierach typu bull też możesz poczytać, a nawet zadać to samo pytanie co i tutaj :D

Szukaj - warto włożyć trochę wysiłku w znalezienie przyjaciela na conajmniej 10-15 lat :roll:

Marcin - 2005-08-07, 14:09

Hmmm...
Dobrze mowicie...najlepiej z jakiejs hodowli z zarabistym rodowodem...ale...mnie na to za bardzo nie stać ( nie smiejcie sie ).

Poluje na tego pieska juz od dawna...
Obserwuje allegro coraz wiecej sie pojawia. Duzo mozna znalezc niedrogich po rodzicach z rodowodem i o takiego mi chodzi..

Wiem, ze zle pisze, bo jak Cie nie stac na psa to jak cie bedzie stac na utrzymanie ( wizyty w weterynarii, jedzienie itp ).
To widze jest podobnie jak z samochodami ( kupuja mocne auto i przerabiaja na gaz bo nie maja pieniedzy na benzyne ).

Ja powiem tak, chcialbym szczeniaczka tej rasy zeby wygladal fajnie jak Amstaff nie musi miec rodowodu itd. Byleby byl zdrowy.

Dorosłego pieska nie chce, bo znam paru ludzi ktorzy kupili dorosle Amstaffy i boja sie ich :/

Ceny szczeniaczkow z dobrej hodowli wachaja sie od 800-250 zł.

Więc szukam dalej...

Dzięki za stronki, napewno przejrze...

Blink - 2005-08-07, 15:29

Marcin napisał/a:

Poluje na tego pieska juz od dawna...
Obserwuje allegro coraz wiecej sie pojawia. Duzo mozna znalezc niedrogich po rodzicach z rodowodem i o takiego mi chodzi..


Nigdy nie mozesz byc pewien po jakich rodzicach jest dany szczeniak o ile nie ma metryki potwierdzonej w zwiazku kynolog. Tak jak w kazdej dziedzinie zycia zdazaja sie przekrety tak jest i w swiecie zwierzat. Czesto szczeniaki po calkiem innych rodzicach podklada sie rodowodowym innym rodzicom i mowi ze to wlasnie ich miot. Niczego nieswiadom kupiec bierze wiec szczeniaki, ktore z rodowodem maja tyle wspolnego co nic.

Marcin napisał/a:

Wiem, ze zle pisze, bo jak Cie nie stac na psa to jak cie bedzie stac na utrzymanie ( wizyty w weterynarii, jedzienie itp ).
To widze jest podobnie jak z samochodami ( kupuja mocne auto i przerabiaja na gaz bo nie maja pieniedzy na benzyne ).


Czy podobnie? Chyba raczej nie do konca, samochod nie ma uczuc, nie cierpi kiedy choruje i nieskamle kiedy jest glodny.

Marcin napisał/a:

Ja powiem tak, chcialbym szczeniaczka tej rasy zeby wygladal fajnie jak Amstaff nie musi miec rodowodu itd. Byleby byl zdrowy.


I o to wlasnie chodzi, ma byc zdrowy, fizycznie ale (co wazne w przypadku silnych ras) psychicznie. W przypadku rodowodowych rodziców poszczegolne pary sa kojarzone w ten sposob by ich potomstwo bylo zdrowe silne pozbawione wad genetycznych. Dodatkowo bierze sie pod uwage psychike kojarzonych psów, tak by nie przekazc kolejnemu pokoleniu np choroby psych. czy zbytniej agresywnosci.
Kupowanie psa, z takich pseudohodowli szkodzi tylko psom i ich wlascicielą. Wez pod uwage ze np. rodzice z rodowodem by moc sie rozmnazac i miec rodowodowe potomstwo musza przejsc obowiazkowe badanie rentgenowskie pod kątem dysplazji stawów łokciowych i biodrowych, ma to uchronic ich potomstwo i kolejne pokolenia przed tą bolesną i straszna chorobą.
Marcin, przegladaj te miejsca, ktore podala MałGośka, czest są tam do oddaniia psiaki i to rodowodowe poniewaz okazalo sie np ze dziecko ma allergie, albo ktos wyjezdza itp.

Blink - 2005-08-07, 15:32

No i oczywiscie pamietaj, ze psy tych ras wymagaja dobrego szkolenia.
Ferbik - 2005-08-07, 15:59

Blink, dla mnie na takie niebezpieczne psy powinno byc pozwolenie, tak jak na bron.
MałGośka - 2005-08-07, 19:10

A ja Ferbik pójdę nawet dalej - mając co dzień do czynienia z beztroską i głupotą ludzi - i powiem, że powinny być wymagane badania wszystkich LUDZI pragnących czy kupić czy przygarnąć psa. Nieważne czy rasowego czy kundelka... Ale najpierw należałoby się jakoś uporać z rozmnażaniem psów na prawo i lewo... :roll:


Marcin - rozumiem Twoją postawę, zresztą rozmawialiśmy na ten temat. Tylko jaką masz gwarancję, że szczeniątko wyrośnie na dobrze wychowanego psa, o stabilnej psychice? Bo wiesz - możesz skończyć jak Twoi znajomi... ;)

Żartuję, ale może napiszę inaczej, Ty przeczytaj i sam rozważ 8)

Kupując szczeniaka z pseudo-hodowli:
- płacisz mało, ale i nie możesz mieć specjalnych oczekiwań... Pies niekoniecznie wyrośnie na podobnego do rasy, może nawet wogóle wymarzonej przez Ciebie rasy nie przypominać. Tak jak napisał Blink - na porządku dziennym zdarzają sie w takich pseudo-hodowlach przekręty, byleby sprzedać "towar": podkładanie szczeniaków pod inne matki (kupujący zobaczy to co sam chce zobaczyć), ukrywanie wad (a jako laik - bo właściwie tylko ludzie nie mający pojęcia o danej rasie szukają psa w pseudo-hodowli - nie będą musieli nawet zbytnio się wysilać, bo nawet rzucających się w oczy wad nie dostrzeżesz...)
- napędzasz takim ludzom interes... Sprzedadzą "towar" i pojawi się następny... Pies to super interes :(

Kupując szczeniaka z rodowdowej hodowli:
- płacisz dużo, ale masz pewność jak psiak będzie wyglądał, masz większą gwarancję, że pies jest zdrowy i nie obciążony chorobami genetycznymi (piszę większą - bo to jednak żywy organizm...), dobrze zsocjalizowany - czyli wychowany od pierwszych dni przez matkę i ludzi znających się na rasie i jej wymaganiach, dzięki czemu masz mniej problemów wychowując psa sam
- Związek Kynologiczny to nie tylko snobistyczny wymysł - należąc do niego hodowca musi podporządkować się pewnym zasadom, np. nie wolno mu dopuszczać suki częściej niż co drugą cieczkę (są wyjątki w pewnych rasach, których suki mają cieczkę co rok), psy przechodzą badania, psy chore nie dostaną metryk, a co za tym idzie od razu zobaczysz, że coś jest nie tak itd.


Ogólnie - im więcej zapłacisz na początku tym mniej będziesz musiał inwestować przez całe życie psa.

Oczywiście możesz mieć szczęście i z takiego psiaka z pseudo-hodowli wyrośnie Ci zwierzak jakiego pragniesz, a do tego zdrowy... Ale niestety tak być nie musi :(

Jeśli więc wybierzesz już miejsce skąd będziesz chciał wziąć psa - jedź tam osobiście i obejrzyj warunki w jakich pies się wychowywał. Zrezygnuj z psa, choćby wyglądał najbiedniej i żal będzie Ci serce ściskał, a do tego będzie taniutki - jeśli (słowo wymoderowano) będzie mieszkała ze szczeniakami w fatalnych warunkach, psy będą zaniedbane, ewentualnie będzie widać, że człowiek nie ma pojęcia o prowadzeniu psa takiej rasy... Lub będzie miał psy agresywne. Uciekaj od razu, jeśli ludzie będą Ci tłumaczyć, że jedynie słuszne postępowanie z tą rasą - to bicie, pokazywanie psu siłą kto rządzi itp.

Jeśli zaproponują Ci psa chorego (nawet minimalnie - nie mówię tu o krzywym ogonku czy nie takim umaszczeniu) lub źle prowadzonego w tych pierwszych tygodniach życia - nie bierz go, bo masz praktycznie 100 % pewności, że będziesz miał z nim olbrzymie trudności, a ja nie życzę sobie kolejnego psa w schronisku - bo opiekuna przerosła opieka nad nim :(

Póki nie masz psa - inwestuj w swoją wiedzę! Czytaj wszystko o tych rasach, o ich psychice i wychowaniu. W naszych okolicach nie ma szkół, nie ma kursów PT, nie ma psich przedszkoli - więc sam zdobądź wiedzę, żeby siebie i psa nie skrzywdzić...

Wychowuj go od pierwszych dni (wszystko jedno czy rasowy czy nie) - nigdy biciem, tylko nagradzaniem (psu wystarczy kara w postaci ignorowania go, powiedzenie mu "fe" w momencie robienia jakieś nie chcianej przez Ciebie rzeczy, albo zapiszczenie jak szczeniak, gdy np. podgryza rękę).
Pozwalaj mu na kontakt z dziećmi, z innymi psami, na zabawę z nimi - będzie wiedział jakie są zasady wśród psów.
Gdy pojawi się jakiś problem - nie ignoruj go na zasadzie "to szczeniak, wyrośnie", bo problemy same nie znikają...

I przede wszystkim bądź konsekwentny - postawienie psu jasnych zasad daje mu poczucie bezpieczeństwa i stabilności.



Gdybyś jednak zdecydował się poszukać psa dorosłego - to też ma swoje olbrzymie plusy :D Nie dość, że wiesz jak pies wygląda - to mniej więcej znasz jego psychikę. I owszem, taki pies po przejściach może wymagać pracy, ale to niekoniecznie oznacza, że będzie Ci się rzucał do gardła ;) Właśnie - właściwie od razu, obserwując go - możesz stwierdzić jakie będą z nim problemy i ocenić czy sprostasz im. To szczeniak jest większą niewiadomą niż pies dorosły...

Wiem co mówię - przecież z Blinkiem adoptowaliśmy 6-letniego psa. To nasza goldenka Mira. Jest z nami od dwóch lat - i NIGDY nie żałowaliśmy tej decyzji. Ominęło nas też psie dzieciństwo - a co za tym idzie zniszczenia w domu, zasiusiane dywany, problem z wychowaniem (szczeniakowi musisz poświęcać masę czasu, pozostawiony sam sobie będzie się nudził i siał spustoszenie w swoim otoczeniu).
Do tej pory nie było nas stać na psa tej rasy, a teraz - mając Mirę - wiemy czego od takiego goldena oczekujemy i Blink już rozgląda się po najlepszych hodowlach ;) , żeby wybrać szczeniaka o takiej psychice i podobnej budowie jak Mira. Jesli więc zdecydujemy się kiedyś na szczeniaka tej rasy - będzie to decyzja przemyślana, a pieniądze będziemy zbierać choćby i parę lat ;)

Ale prędzej ja wynajdę kolejnego porzucownego goldena ;)



Choć pewnie mój epistoł znów Cię przerazi :mrgreen: - ma zadanie właściwie tylko uświadomić, że szczenię, a później pies, który z niego wyrośnie - to też problemy, nieraz naprawdę poważne. Części z nich możesz zapobiec wybierają odpowiednie zwierzę, za resztę jesteś odpowiedzialny sam...

Życzę Ci, byś wybrał najlepszą dla siebie drogę - i w Twoim domu pojawił się zdrowy, jak najmniej kłopotliwy nowy członek rodziny. I byście byli razem szczęśliwi. A jak będziesz miał z nim problemy (tfu, tfu!) - polecam się, może będę mogła coś doradzić? 8)

Marcin - 2005-08-08, 17:21

Dzieki wielkie za tyle informacji :)
Wiedzialem ze moge tutaj na kogos liczyc :)

Zastosuje sie do wskazowek, forum bede przegladal codzinnie :)

To moja wymarzona rasa, wiec jak sie uparlem to w koncu dopne swego :)

BTW: ostatnio duzo tych pieskow na Wieluniu sie pojawilo :)

Jeszcze raz dzieki wielkie, jak bede mial problem to napewno sie odezwe :)

Ferbik - 2005-08-13, 09:59

Jeszcze raz powiem: psy niebezpiecznych raz czyli np. takie jak w temacie powinny byc dla ludzi po przejsciu odpowiednich testow i przeszkoleniu, czyli jednym slowem powinno byc wydawane na nie zezwolenie. Przedwczoraj mowili w radio, ze znowu jakis amstaff zagryzl czlowieka. Tak to jest jak sie nie ma pojecia o tresurze i wychowaniu zwierzat...
Jaro - 2005-08-13, 13:30

WŁAŚNIE, Ferbik ma racje :|
Łukasz - 2005-08-17, 10:57

No właśnie Marcin. Daj sobie spokój z agresywnymi rasami. Jeszcze się stanie nieszczęscie i będziesz żałował. Do tego jeszcze dochodzi opieka a ty przeciez nie masz dużo czasu bo opiekujesz sie swoim samochodem. Bądź oryginalny i kup sobie pudelka. Fajnie będzie wyglądał za tylnią szybą.
Marcin - 2005-08-21, 11:19

No i jestem coraz bliżej celu:

Oto moje faworytki: :)



Ta z łatką bardziej mi przypadła do gustu...

A to ich 3 kolejne siostry: :)


Matka:



Ojciec:


Szczeniaczki po szczepieniach - 7 tygodniowe...

...więc jak możecie to doradzcie, która najładniejsza :)
Wiem, wiem na miejscu będę też sugerował się aktywnością itp...

ywis - 2005-08-21, 11:46

Ten pierwszy i drugi fajny... chociaż Ja wybrałbym chyba tego drugiego :wink:
Dominika - 2005-08-21, 11:56

Jeśli moge wyrazic swoją opinie.... ten z "podbitym oczkiem" 8) jest słodziutki . Tylko zeby nie urusł.... :roll: żeby taka miniaturka została :wink:
Michal - 2005-08-21, 12:17

Witam :)
ja tez bym bral tego z podbitym okiem :wink: jak urosnie bedzie fajnie wygladal :)

Marcin - 2005-08-21, 14:33

Dzięki :)

Trzy opinie i moja czwarta wystarczą :)
Zaklepie sobie tego z łatką na oku :)

Chciałbym jeszcze żeby Małgosia i Blinku sie wypowiedzieli na co zwracać uwage itp...przy zakupie szczeniaczka...

ywis - 2005-08-21, 15:47

Marcin, a jaka cena jest za szczeniaka?
Blink - 2005-08-21, 17:10

Tak, najladniejsze umaszczenie ma łatek z plamą na oku. A powaznie ten art. powinien ci pomoc.

Do serca przytul psa...


To pragnienie jest często powodem, dla którego decydujemy się na zakup czworonoga. I nie powinna to być decyzja pochopna, bo dotyczy przecież żywego stworzenia.

Jeśli więc ktoś planuje zakup szczeniaka musi najpierw upewnić się, czy naprawdę chce i jest w stanie mieć psa. Często błędne bywają nieprzemyślane decyzje podjęte pod wpływem impulsu. Kiedy na skutek nalegań dziecka kupuje się szczeniaka, który jest taki słodki. W chwili tej często nie myśli się o tym, że jest to obowiązek na co najmniej kilkanaście lat psiego życia.

Piesek, który nie był naszym marzeniem a jedynie kaprysem dziecka skutecznie zatruje nam życie gdy dorośnie a i jemu z nami łatwo nie będzie, bo nie chcieliśmy go tak naprawdę, a naszemu dziecku może się przecież znudzić równie łatwo jak inne zabawki.

Często takie zakupione pod wpływem impulsu psiaki wraz z nastaniem wakacji lądują w schronisku powiększając i tak ogromną rzeszę bezpańskich czworonogów lub co gorsza zostawiane są na pewną śmierć przywiązane do drzewa w lesie - a ich los nadaje nowego wymiaru słowu "przywiązanie". Dlatego też zakup psa powinien być bardzo dogłębnie przemyślany. Od trafności tej decyzji zależeć będzie zarówno nasza jakość życia jak i dobry los szczeniaka.

Jeśli ktoś z domowników jest alergikiem dobrze byłoby wcześniej zrobić testy pod kątem alergii na sierść psa niż później narażać dziecko na stres, że pieska niestety trzeba oddać no i na niepotrzebny stres również tego małego czworołapa będącego przyczyną zamieszania. Czasem osoby nie uczulone na sierść dorosłego psa mają uczulenie na tzw. szczenięcy puch. Niestety zdarza się, że to uczulenie z biegiem czasu może niestety rozszerzyć się również na sierść dorosłych egzemplarzy.

Wyjściem dla osób uczulonych jest zakup innej rasy, czyli chińskiego grzywacza, bo tego pieska często wybierają alergicy.

Czy ta rasa jest dla nas a my dla niej?

Jeśli już jesteśmy pewni, że marzymy o psie, to zadajmy sobie jeszcze pytanie, jakiej rasy?

Warto na to rozważanie poświęcić nieco więcej czasu i zapoznać się z cechami charakterystycznymi przynajmniej kilku ras.
Pozwoli to na zakup psa o cechach zbliżonych do naszych oczekiwań. Dla przykładu: jeśli ktoś ma mało czasu i nie przepada za spacerami nie powinien decydować się na zakup np. akity czy husky. Dla psa, który z natury potrzebuje dużo ruchu będzie to nieszczęście i mimo największej miłości nie zapewnimy mu optymalnych warunków.

Jeśli już zdecydowaliśmy się na konkretną rasę to pozostaje jeszcze wybór płci szczeniaka. I jest to równie ważna sprawa. Na ogół (choć są wyjątki jak od wszystkiego) mniej dominujące i łatwiejsze w ułożeniu są suczki. Są one bardziej przymilne niż psy i bardziej pilnują się właściciela i domu. Psy za to są bardziej niezależne i ich wygląd jest na ogół bardziej imponujący niż suczki z tej samej rasy.

Mankamentem posiadania suczki jest konieczność pilnowania jej podczas cieczki, czyli nie spuszczania ze smyczy w tym czasie na spacerze i nie pozostawiania bez dozoru nawet we własnym ogródku, bo pomysłowość samców jest w tym okresie niemal nieograniczona.

Jeśli jednak nie mamy w planach hodowli i nie czujemy się na siłach pilnować jej dwa razy do roku, to odpowiednim wyjściem jest sterylizacja suki tuż przed pierwszą lub najpóźniej przed drugą cieczką. Zmniejsza to zarówno ryzyko ropomacicza jak i raka sutka. Pamiętać jednak należy, że zabieg ten jest nieodwracalny, więc nie można decydować się na niego pochopnie.

Suczka jest również lepszym wyjściem dla kogoś zakochanego w swoich krzewach w ogrodzie, które piesek niewątpliwie poniszczy znacząc co chwila na nich swój teren.

Pieska trzeba pilnować przez cały rok praktycznie, bo zawsze gdzieś w okolicy jakaś suczka może mieć cieczkę i wtedy wołany przez zew krwi może nie reagować niestety na nasze komendy powrotu. Właściciel suki zaś ma pełne prawo bronić jej przed niechcianym pokryciem przez naszego psa i może się to skończyć niemiłą przygodą naszego pupila.. o czym często beztroscy właściciele psów nie pamiętają. Poza tym pies biegnąc za takim tropem może zaślepiony wpaść pod samochód.

Jeśli mamy w domu już jednego psa, zwłaszcza przy dominujących rasach, to dobrym wyjściem jest sprawić sobie szczeniaka płci przeciwnej – pamiętając jednak o tym, że musimy mieć możliwość odseparowania ich na czas cieczki.

Zdecydowanie nie polecam trzymania dwóch samców w jednym domu, a i nad trzymaniem dwóch suk radzę się dobrze zastanowić i dobrać przynajmniej tak, żeby nie były obie osobnikami dominującymi, bo to doprowadzi do walki, tym bardziej, że suki gryzą się bardziej dotkliwie niż psy i na ogół ich wzajemne zranienia są dużo poważniejsze.

Jeśli już zdecydowaliśmy jakiej płci szczeniaka kupujemy, to kolejnym etapem jest znalezienie dobrej hodowli (najlepiej domowej), czyli ludzi, którzy są pasjonatami jednej rasy (ewentualnie dwóch-trzech) od dawna.

Na miejscu radzę osobiście zapoznać się z psimi rodzicami, aby przekonać się jaki mają charakter, bo taki właśnie charakter może odziedziczyć nasz wybrany szczeniak. Niestety nie jest na ogół możliwe osobiste poznanie ojca, jeśli hodowca jechał z suką na krycie przez pół Polski czy też do innego kraju. Natomiast duże podejrzenia powinna budzić niechęć hodowcy do pokazania matki szczeniąt. W takim wypadku odradzałabym zakup szczeniaka z tej hodowli.

Jeśli już wiemy jaką rasę i płeć chcemy mieć oraz wybraliśmy już hodowlę z jakiej pochodzić ma nasze szczenię to należy jeszcze przemyśleć kwestię czy psa tego chcemy w przyszłości wystawiać.

Jeśli na 100% nie mamy zamiaru naszego akity wystawiać w przyszłości można czasem kupić szczeniaka, który ma jakąś drobna wadę wystawową: wadę zgryzu, wadę umaszczenia, długi włos lub po prostu nie jest egzemplarzem, którego hodowca chciałby widzieć na wystawach.

Piesek taki ma również sprawdzone pochodzenie, którego gwarancją jest metryka (bez metryki zakupu nie radzę, gdyż jest to wtedy zakup tzw. wysokiego ryzyka), ale jest na ogół tańszy. Hodowca odnotowuje wtedy w metryce w rubryce uwagi, iż piesek nie jest wystawowy i z takim psem nie mamy prawa pojawić się na wystawie.

Natomiast, jeśli nie wykluczamy wystaw w przyszłości lepiej kupmy psa rokującego wystawowo, żeby nie zamykać przed nim kariery wystawowej. Na szczeniaka najlepiej się zapisać w wybranej wcześniej hodowli.

Gdy szczenięta już są i właśnie przyjechaliśmy wybrać tego naszego należy zwrócić uwagę na charakter szczeniaka. Jeśli jesteśmy konsekwentni to możemy wziąć równie mocnego psychicznie szczeniaka. Jeśli natomiast raczej niekoniecznie umiemy egzekwować swoje prawa lepiej wziąć szczenię jak najbardziej ugodowe.

Do dyspozycji przy wyborze szczeniaka z miotu są odpowiednie testy jednak osobiście radzę spytać hodowcy, bo to on obserwuje szczeniaki od momentu narodzin i jest najlepiej w stanie określić, który z nich jest najbardziej ugodowy a który trudno się podporządkowuje.

Odbierając szczeniaka należy zwrócić uwagę zarówno na warunki panujące w hodowli jak i kondycję zdrowotną suki - matki szczeniaczków.

Warto sprawdzić w protokole przeglądu miotu - który na życzenie udostępni nam hodowca do wglądu - czy piesek z wybranym przez nas tatuażem nie widnieje tam z opisem jakiejkolwiek wady.

Warto sprawdzić w książeczce zdrowia psa, czy był on odrobaczany i ile razy i jakie ma już szczepienia. W zależności od wieku psa to do nas należeć będzie zarówno dalsze odrobaczanie jak i dbanie o to, by w odpowiednim czasie dostał kolejną szczepionkę. Jednak pierwsze szczepienie i 2-3 krotne odrobaczenie powinien już mieć za sobą.

Trzeba też zwrócić uwagę na to, czy szczeniaki są zadbane i czyste, czy mają miękki brzuszek, bo brzuch nie powinien być twardy i opuchnięty. Nie powinny mieć żadnych wysięków z oczu i uszu, ani problemów skórnych.

Często ludzie nie zastanawiają się dlaczego czasem można okazyjnie kupić szczeniaki "prawie rasowe" (pozarodowodowe) za podejrzanie niską cenę. Opowieści pseudohodowców sprzedających szczenię po "rodowodowych rodzicach, co to nie chcieli ich wystawami męczyć", albo "6-te z miotu, więc bez metryki" nadzwyczaj szybko okazują się bajką za kilkaset złotych, a raczej koszmarem, gdy okaże się, że do ceny tej trzeba później doliczyć koszt leczenia szczeniaka (często bez widocznych efektów) i koszt zakupu następnego (gdy tego uratować się nie udało).

Choć ostatnie zdania tego artykułu zabrzmiały być może nieco groźnie w rzeczywistości mówią tylko o tym, że zakup psa jest decyzją bardzo poważną i jeśli poświęcimy temu należytą uwagę, to w efekcie staniemy się naprawdę szczęśliwymi posiadaczami przyjaciela - czworooga.
Powodzenia!

MałGośka - 2005-08-22, 23:52

Zamierzałam kolejny epistoł napisać - ale widzę, że mój Blink znalazł już coś odpowiedniego :D

Przeczytałam uważnie - i to samo Marcin polecam Tobie. Masz tam mniej więcej to samo o czym wspominałam wcześniej - np. rady dotyczące sprawdzenia warunków w jakich żyje matka szczeniaków, samej hodowli i podejścia do psów. Wiem, że jak juz tam pojedziesz - to raczej bez psa nie wyjdziesz - ale spróbuj przyjrzeć się dokładnie warunkom i samym psom, bo jeśli weźmiesz psa "bo taki słodki", a nie zwrócisz uwagi np. na totalne zaniedbanie psychiczne - będziesz za wybór "płacił" później latami mając chorego i problematycznego psa.

Na zdjęciach wygląda to obiecująco, psy są raczej zadbane, nie wiem tylko na ile odpowiadają wzorcowi (czyli czy wyrośnie z nich dokładnie pies tej rasy ;)) - bo nie znam się na rasie.


Co do samego zachowania szczeniorka:
Cytat:
Gdy szczenięta już są i właśnie przyjechaliśmy wybrać tego naszego należy zwrócić uwagę na charakter szczeniaka. Jeśli jesteśmy konsekwentni to możemy wziąć równie mocnego psychicznie szczeniaka. Jeśli natomiast raczej niekoniecznie umiemy egzekwować swoje prawa lepiej wziąć szczenię jak najbardziej ugodowe.

Dokładnie - jeśli "Twoja" suczka będzie inicjatorką zabaw, będzie najodważniesza, pewna siebie, będzie wpychała się wszędzie pierwsza - wyrośnie z niej najprawdopodobniej stworek nie tylko radosny ale i dominujący, wymagający większej wiedzy na temat prowadzenia takiego psa.
Z kolei psiak chowający się przed ludźmi, bojący się wszystkiego dookoła - to nienajlepszy wybór dla początkującego, bo jej lękliwość może stać się poważnym problemem gdy będzie starsza.

Oczywiście - i tak dużo zależy od tego jak ją będziesz wychowywał... 8)


No i wg mnie powinieneś obowiązkowo zapoznać się z lekturami na temat psiej psychiki i wychowania psiego towarzysza rodziny.

Polecam też ponownie miesięczniki, o których pisałam - "Mój Pies" i "Przyjaciel Pies".
To nie są słodkie gazetki dla dzieci, ze wzruszającymi opowiadaniami - artykuły tam umieszczane zawierają naprawdę skuteczne i mądre porady, są merytorycznie naprawdę dobrze opracowane, pisane przez specjalistów.
Np. teraz - w sierpniowym wydaniu "Mojego Psa" - jest sporo artykułów o szczeniakach i ich wychowaniu :)

Łukasz - 2005-08-23, 10:52

Dominika napisał/a:
Tylko zeby nie urusł.... :roll: żeby taka miniaturka została :wink:


Ciekawe czy kiedyś wymyślą specyfik powstrzymujący wzrost. Mały szczeniak czy kotek po zastrzyku już by nigdy nie urósł. To by było nawet ciekawe. Coś jak zwierzęce bonsai. Czy o to ci chodziło Dominika?

Blink - 2005-08-23, 22:43

Łukasz napisał/a:

Ciekawe czy kiedyś wymyślą specyfik powstrzymujący wzrost. Mały szczeniak czy kotek po zastrzyku już by nigdy nie urósł. To by było nawet ciekawe. Coś jak zwierzęce bonsai. Czy o to ci chodziło Dominika?


:evil:
Mam nadzieje, ze nie!!!! :evil: Zwierze to nie zabawka!!!!

Ferbik - 2005-08-23, 23:09

Ale sa przeciez pieski miniaturki
Łukasz - 2005-08-24, 17:53

A co jeśłi ktoś pragnie mieć małego pieska dużej rasy? Bink, nie chodzi o traktowanie zwierzęcia jako zabawki ale tylko o zatrzymanie wzrostu. Nie widzę w takim rozwiązaniu żadnego problemu etycznego, jeśli tylko będzie to naukowo możliwe.
Po prostu dosłownie potraktowałem słowa Dominiki.

Blink - 2005-08-24, 18:50

Łukasz napisał/a:
A co jeśłi ktoś pragnie mieć małego pieska dużej rasy? Bink, nie chodzi o traktowanie zwierzęcia jako zabawki ale tylko o zatrzymanie wzrostu. Nie widzę w takim rozwiązaniu żadnego problemu etycznego, jeśli tylko będzie to naukowo możliwe.
Po prostu dosłownie potraktowałem słowa Dominiki.


No coz, ja widze w tym problem etyczny i to spory. Kim ze jestesmy, zeby ingerowac w nature by zaspokoic swoie rozpasane zachcianki i potrzebe rozrywki. Zmieniac zywy organizm, po to tylko by miec zabaweczke? To nie etyczne, to wrecz zbrodnia. I dokladnie chodzi o to, ze zwierze w tym moemncie jest traktowane jako zabawka, rzecz. Czlowiek zbyt czesto stara sobie uzurpowac prawa Stworzyciela, to bardzo niebezpieczna zabawa.

Łukasz - 2005-08-24, 19:05

Powiedz to klientom zakładów kosmetycznych czy gabinetów chirurgii plastycznej. Oczywiście czasem nawet tatuaż czy kolczykowanie może być podobnie potraktowane. Powiem to jeszcze raz. Nie zmieniamy podejścia emocjonalnego do naszych pupili. Nadal kochamy je tak samo ja zawsze. Bez względu, czy będą małe czy wielkie jednak nie zmienimy faktu, że jest część ludzi, która chciałaby zatrzymać wygląd zewnętrzny zwierzaka w dowolnym momencie.
Wiesz Bink, znam ludzi, którzy chcieliby zaaplikować taki zastrzyk nie tylko swoim zwierzakom ale również sobie.

Blink - 2005-08-24, 23:21

Łukasz napisał/a:

Wiesz Bink, znam ludzi, którzy chcieliby zaaplikować taki zastrzyk nie tylko swoim zwierzakom ale również sobie.


Sobie moga krzywde robic, od innych ludzi zwierzat - wara.

Ferbik - 2005-08-24, 23:34

Blink mowi slusznie. Nie mozna ingerowac i poprawiac natury. I to jeszcze w wiekszosci wbrew czyjejs woli - tu akurat woli zwierzat. To sa zywe istoty! Ktos chce zmienic sobie chate z mniejszej na wieksza niech to zrobi. Nie wyrzadzi nikomu krzywdy. Cycki sobie powiekszaja, i inne czesci ciala poprawiaja. To jest tylko i wylacznie ludzka glupota i niedowartosciowanie a z tym trzeba walczyc

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group