Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia

Zwierzaki - Odwiedziny przyjaciół z Niemiec :)

MałGośka - 2006-02-19, 17:40
Temat postu: Odwiedziny przyjaciół z Niemiec :)
Pamiętacie jak na nasz apel o wsparcie w poszukiwaniu surowicy zareagowały organizacje z Niemiec? Tylko dzięki nim jakoś te nasze chore i zagrożone zachorowaniem psie dzieci przetrwały :roll: (poza biedną trójeczką słabiutkich maluszków ['] )

Największe podziękowania za to, że owe organizacje zainteresowały się małym wieluńskim schroniskiem należą się Pajuni - Polce z Niemiec, która adoptowała jakiś czas temu naszą Pusię :mrgreen:

Okazuje się , że to nie jednak koniec niemieckiej pomocy :o

Nasze "wsparcie niemieckie" to organizacja Hunde Schutz Bunt Main Kinzig eV. z miasta Linsengericht reprezentowana przez dwóch macho ;) - Wolfganga i Marcusa:
Cytat:
"Schoko" und "Meili" von den Heaven's Own M.C.
jak sami zaznaczyli ;) Oraz przesympatyczna Stefanie :DD

Przyjechali autem wypchanym pod sam dach najróżniejszymi darami skrzętnie zbieranymi wśród swoich rodaków. Było to m.in. ok. 400 kg psiego jedzonka, multum kocyków, posłań (i to raczej wszystko nowe :o ), legowiska, smycze, obroże, różnego rodzaju preparaty, lampa czerwona dla psich chorusków, zabawki, nawet psie ubranka :o I pewnie masę rzeczy, których nawet nie zdążyłam dostrzec :roll:

W porozumiewaniu się pomagał nam Andrzej, któremu rola tłumacza bardzo się spodobała, zresztą sam stwierdził, że dobrze się bawi :lol: a goście są naprawdę wspaniali :mrgreen:

Wizytę śledzili również przedstawiciele naszego wieluńskiego radia oraz regionalnej gazety :cool:

Wspomagały nas też dzielnie nasze niezawodne wolontariuszki, więc ogólnie zamieszanie było niesamowite - cała masa przeszczęśliwych psów, uparcie plączących się między nogami ;) , kupa ludzi, każdy coś mówił, robił, a to wszystko po kostki w wodzie i pod okiem przygrzewającego słoneczka :)


Od lewej: Andrzej-tłumacz ;) , reprezentantka gazety :) , Wolfgang i Stefanie:




Andrzej, Stefanie, Ewa i pan z radia (jak widać ;) ):




Marcus wypakowuje dary :DD (oj...trwało to masę czasu ;) )




A potem metodą łańcuchową dary wędrowały przez okno do kuchni (bo nawet nie mamy miejsca na bezpieczne zgromadzenie takich skarbów :roll: )


MałGośka - 2006-02-19, 17:41

Maluchy zajęły się zaraz "swoją" częścią darów ;)






A Marcus dzielnie oswajał nasze potffory :lol:








MałGośka - 2006-02-19, 17:49

Ale niemieccy dogomaniacy nie odjechali od nas z pustym autem ;) Wczoraj wypakowaliśmy dary - a dziś pakowaliśmy nasze psie ogonki :D A sporo ich było :)


Zapewne nie zdziwi Was pierwsze imię... Maksio :grin:
Czekają już na niego ludzie w domu tymczasowym, mieli niejednokrotnie do czynienia z psimi "inwalidami". Są plany odpowiednich zabiegów mających poprawić stan jego zdrowia, może nawet uda się coś z maksiowymi oczkami zrobić :roll:
Stefanie zasugerowała, że są spore szanse, że jak już się zajmą Maksikiem - to nie wypuszczą go ze swych rąk ;;)
Popatrzcie na fotki - Maksio na nich szedł własnie do chipowania, które zbytnio mu się nie spodobało Za to sam spacerek - jak najbardziej, wywijał ogonem, obwąchiwał wszystko, z uwagą nasłuchiwał :lol:
Zobaczcie sami - jak teraz Maks wygląda :o Przepiękna sierść, chude kostki już tak się nie wypychają, zainteresowanie w oku, ożywiony. To wszystko zawdzięcza zmienionej diecie, intensywnemu leczeniu - ta cała zmiana zaszła dzięki wsparciu dogomaniaków z całej Polski!








****************************************************************

Kolejny obywatel Polski, który zmieni obywatelstwo ;) to - Ami :D

Na fotkach też wędrowała na chipowanie - oj, biedactwo było bardzo zestresowane tym całym zamieszaniem, cała jej pewność siebie zniknęła :roll:








***************************************************************

A to Pusia - nie znacie jej, bo na stronce małej nie było. Panienka młodziutka jeszcze, ok. 1,5-roczna, przesłodka i prześliczna, ale paskudna uciekinierka :roll:




******************************************************************

Kolejna piękność, którą pożegnaliśmy - to Misia znana wszystkim jako nieśmiałe dziecię Grażki :)
Nadal nie mogę zrozumieć, czemu do tej pory nikt się u nas nią nie zainteresował, mam nadzieję, że nasi zachodni sąsiedzi jej urok docenią :D

(Misia na fotce opiera się o Kacperkę, a w tle Tofik - jakieś takie rude zdjęcie mi wyszło ;))




**************************************************************

MałGośka - 2006-02-19, 17:55

No i psie dzieci, zaprezentują się tu nam dzięki naszym wolontariuszkom :)


Pixi i Dixi - to ich zdjęcia poleciały do Stefanie i chłopaków z podziękowaniem za uratowanie życia, czego efekt własnie widzimy ;)
Dziewczynki nieśmiałe, z lekka wystraszone, ale przekochane :D








A ta niunia przepiękna, zwana po prostu Wilczkiem ;) została przyniesiona do nas przez pana, któremu ktoś sunieczkę przez płot przerzucił :( Ma uszkodzone lewe bioderko, więc to cud, że tak wszystko się ułożyło - w Niemczech trafi od razu do ortopedy, przejdzie operację, ma szanse na normalne życie :roll:










*****************************************************************
Razem z naszymi ogonkami pojadą w daleki świat Frank z Bełchatowa i Mamuśka z Gliwic.

Frank dojechał do schroniska przed moim dotarciem i powędrował od razu do naszej kuchni - więc nawet psiska nie poznałam. Ponoć sympatyczne z niego chłopię, ma 12 lat i już na niego domek czeka :D

(zdjęcie pochodzi ze stronki schroniska w Bełchatowie)




Mamuśkę przywiozła Agnieszka103 z dogomanii wraz z kierowniczką gliwickiego schroniska - przesympatyczną Basią :D
Przy okazji więc pogadałam sobie z dziewczynami - mają pod swoją opieka 340 ogonów :o Zupełnie abstrakcyjna liczba... :(

Basia nie mogła się z psinką rozstać ;)





*****************************************************************


Psiątka zostały dziś zapakowane do auta.
Maksio - choć grzecznie wsiadł do swojego transporterka to po zamknięciu zaczął z przerażenia szaleć, więc musiał dostać lek na wyciszenie... Mamy nadzieję, że dzięki temu w miarę bezstresowo dotrze do nowego domku...

Mamuśka też dostała oddzielne lokum ;)
Ami, Misia i Pusia jadą w kolejnym, podobie szczylki :)
Frank ze względu na swój spokój stoika położył się po prostu w legowisku :D

Dla bezpieczeństwa siedzi z nimi Stefanie, potem będą się zmieniać.

Maksio - jak pisałam - od razu jedzie do domku "tymczasowego" ;) , Mamuśka z Frankiem też mają miejsca docelowe, a nasze pozostałe ogonki wędrują do hotelu-pensjonatu, gdzie będą przygotowane do adopcji, leczone, itp. a domki mają być dokładnie prześwietlane...


Ach. Cieszę się strasznie, naprawdę... Ale już tęsknię :oops: Najgorzej jednak to ma jednak Ewa z p. Krysią - w końcu były z nimi na codzień :roll:

Nic to - czekamy więc teraz na kolejne wieści :D


Jaro - 2006-02-20, 10:46

Aż miło poczytać i pooglądać to wszystko, powtórze się, ale niech tam taki już jestem :wink: - tak więc jestem pełen uznania dla Waszej pracy, którą wkładacie w schronisko :!: Życzę, aby zawsze znajdowali się ludzie, którzy będą Wam zewsząd ofiarowywać potrzebną pomoc.

Buziaki :grin:

Basia - 2006-02-20, 15:38

MałGośka, podziwaim Was bardzo :) też kocham pieski i inne zwierzątka... tak wieć ciesze sie Waszym szczęściem i szczęsciem kochanych pieseczków :grin:
Malinka - 2006-02-20, 18:58

Też bardzo bardzo bardzo kocham zwięrzeta (mam 2 śliczne czarne kundelki) jeden przygarnięty drugi to córka pierwszej - podziwiam takich ludzi !!! jestem pełna podziwu i szacunku i ciesze sie ze sa tacy ludzie jak ty Małgosiu... (w schronisku nigdy nie pracowałam ale zawsze przygarniałam pieski z ulicy i znajdowałam im domy jak byłam młodsza i tym sposobem cała moja rodzina i znajomi byli obdarwani pieskami....teraz wszystcy zeja długo szczesliwie...
P.S - a jak bede miała swój demek to napewno prezygarne pare piesków ze schroniska (bo te co mam zostaną z mama ) :P


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group