Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia

Praca w Wieluniu i okolicach - Stopa bezrobocia spada

Jaro - 2006-08-12, 11:06
Temat postu: Stopa bezrobocia spada
Pracy więcej – pozostających bez zatrudnienia mniej. Spada stopa bezrobocia na terenie powiatu wieluńskiego. Obecnie należy ona do najniższych w województwie łódzkim i wynosi 11,3%*.

Na koniec lipca w wieluńskim Powiatowym Urzędzie Pracy zarejestrowanych było 3774 bezrobotnych. W porównaniu do grudnia ubiegłego roku oznacza to spadek o 600 osób.
- W tym samym czasie stopa bezrobocia dla województwa łódzkiego wyniosła 16,7% (dla całego kraju wynosi ona 16,5%) - mówi Marlena Girek z PUP w Wieluniu. W analogicznym okresie ubiegłego roku stopa bezrobocia w powiecie wieluńskim wynosiła ponad 13%.
Największy odsetek wśród zarejestrowanych nadal stanowią osoby zamieszkałe na terenach wiejskich, osoby młode w wieku do 25 lat oraz osoby z wykształceniem zawodowym lub niższym. Większość z nich to osoby długotrwale pozostające bez zatrudnienia.

Statystycznie liczba bezrobotnych w powiecie spadła, ale osób, które w ciągu minionych siedmiu miesięcy 2006 roku uzyskały status bezrobotnych jest więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.
- Było ich dokładnie 2654. O 218 osób więcej niż w okresie styczeń-lipiec 2005 roku – podkreśla Marlena Girek. Liczba bezrobotnych mimo wszystko spadła, gdyż odnotowano znaczny odpływ zarejestrowanych. Jak dodaje nasza rozmówczyni jest to głównie efekt znalezienia zatrudnienia przez mieszkańców powiatu. Tylko z tytułu podjęcia pracy wypisano z rejestru ponad 1800 osób.

* - wg danych Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Łodzi.

Źródło: RZW

daff - 2006-08-12, 16:24

Jaro napisał/a:
Liczba bezrobotnych mimo wszystko spadła, gdyż odnotowano znaczny odpływ zarejestrowanych.


do Anglii wyjechali...

zwyczajna - 2006-08-12, 21:09

:D nie tylko ....wszyscy uciekają po to by rząd mógł się pochwalić spadkiem bezrobocia.... :D
quatro7 - 2006-08-13, 22:12

daff, tez...
ale te statystyki są na podstawie urzedu pracy... a tam chodzi coraz mniej osbó bo i tak nie znajduja tam pracy...

ourson - 2006-08-14, 12:14

quatro7 napisał/a:
a tam chodzi coraz mniej osbó bo i tak nie znajduja tam pracy...



a ja czasem mam wrażenie że większość po prostu jej nie szuka... Wystarczy porozmawiać z jakimś pracodawcą - ile miał przypadków że przychodzą osoby skierowane z PUP i proszą tylko o pieczątke że były i się odmeldowały, ale broń boże nie chcą pracować....

a swoja drogą te statystyki niczego nie wnoszą - oprócz oczywiście możliwości chwalenia się nimi przed opinią publiczną ;-)

baltazar - 2006-08-15, 00:41

ourson napisał/a:
a ja czasem mam wrażenie że większość po prostu jej nie szuka... Wystarczy porozmawiać z jakimś pracodawcą - ile miał przypadków że przychodzą osoby skierowane z PUP i proszą tylko o pieczątke że były i się odmeldowały, ale broń boże nie chcą pracować....


Racja. Ktoś kto chce pracować, pracę znajdzie.
Tak przy okazji przypomniała mnie się stara historia, jak za czasów rządów Leszka Millera bezrobotni protestowali przeciwko obowiązkowi comiesięcznego stawiennictwa w PUP celem podpisania jakiejś listy. Godziny stawiennictwa wyznaczono między 8 a 12. Odpowiedź na pytanie dlaczego protestowali jest chyba oczywista...

quatro7 - 2006-08-15, 00:48

ja chce pracowac a jakos nie moge :(
fakt ze gdyby nie studia czy inne sprawy to prace bym miał...
ale odpowiadajacej pracy znaleźć nie moge :(

daff - 2006-08-15, 12:16

quatro7 napisał/a:
a tam chodzi coraz mniej osbó bo i tak nie znajduja tam pracy...



pierwsza prace znalazlam przez Urzad Pracy, byl to staz w WKU, ktore potem zatrudnilo mnie na 1/2 etatu. Od tamtej pory ciagle pracuję, jakos sie kreci.

Ale na poczatku zarabialam niecale 400 zl, a tez studiowalam. Wszystkie pieniadze przeznaczałam na szkołę, bo rodzice nie pomagali.
Pamietam jak ze mna byl w UP taki koleś, on nie chcial iśc do pracy za 400 zł...
Ciekawe co teraz robi?


ourson napisał/a:
a ja czasem mam wrażenie że większość po prostu jej nie szuka... Wystarczy porozmawiać z jakimś pracodawcą - ile miał przypadków że przychodzą osoby skierowane z PUP i proszą tylko o pieczątke że były i się odmeldowały, ale broń boże nie chcą pracować....


wiekszość osób mysli ,że od razu dostanie 2 tys na rąsię, a tu kuku :roll:

ourson - 2006-08-15, 12:20

daff napisał/a:
wiekszość osób mysli ,że od razu dostanie 2 tys na rąsię, a tu kuku Rolling Eyes


Zeby to bylo jedyne wymaganie ;-) Najlepiej zeby to byla praca biurowa od 7-15 albo inne godziny byle nie wiecej niz osiem i bron Boze na druga zmiane ;-)

Wiem ze moze przesadzam juz teraz, ale naprawde tak potrafi byc. Przypadki ludzi, ktorzy pracodawcy mowili wprost ze wola isc na kuroniowke bo wtedy pieniadze dostana i nic nie musza robic, moze nie takie jak w pracy, ale wystarcza, naprawde nie byly odosobnione. Zreszta... duza czesc "bezrobotnych" pracuje na czarno. Do PUP musza chodzic bo tam maja ubezpieczenie. I tak tworzy sie statystyka nie majaca zadnego odzwierciedlenia w rzeczywistosci.

majk-el - 2006-08-15, 13:54

dlaczego instytucje typu Starostwo Powiatowe, Urząd Miejski, Urzędy Gmin, ZUS, KRUS, Urząd Skarbowy, itp. nie zamieszczają swoich ofert pracy w Urzędzie Pracy?
Jak czytam na stornie starostwa, że wymagania formalne przyjęcia na dane stanowisko spełnia tylko jedna osoba ze wszystkich które złożyły aplikacje to nie wiem czy śmiać się czy płakać.

Jak dla mnie to jedno wielkie "po znajomości" i "po rodzinie"!!!

Marta - 2006-08-15, 15:41

majk-el napisał/a:
Jak dla mnie to jedno wielkie "po znajomości" i "po rodzinie"!!!


To już jest od dawna i powszechnie wiadome :)

Gdy były przyjęcia do wydziału komunikacji, wszystkie wymagane dokumenty trzebabyło włożyć, zapakować i zakleić kopertę, że to niby w wyniku sprawdzania umiejętności osoby ubiegającej się i tym podobnych rzeczy będzie wyłaniane, bez patrzenia na nazwiska. Dobry pic, już w to wierzę. Na pewno wszystko było z góry ustawione :wink:

mario's - 2006-08-17, 18:13

Bezrobocie nie spada tylko staje sie tak zwanym bezrobociem ukrytym :mrgreen:
Jeśli są dwie osoby z rodziny bezrobotne to urząd pracy przepisuje jedną osobe do drugiej jeśli chodzi o ubezpieczenie , i tym samym osoba przpisana za zwyczaj rezygnuje a w statytyce urzędu pracy zmniejsza sie ilośc osób bezrobotnych .
Pozatym ostanio dużo więcej Polaków wyjechało za granice na tak zwane roboty sezonowe co to też poprawia statystyki w urzędów :mrgreen:

miko 005 - 2006-08-20, 14:57

ourson napisał/a:
Wystarczy porozmawiać z jakimś pracodawcą - ile miał przypadków że przychodzą osoby skierowane z PUP i proszą tylko o pieczątke że były i się odmeldowały, ale broń boże nie chcą pracować....



Trochę matematyki, zasiłek dla bezrobotnego – ok. 500zł. Praca, 180godzin w miesiącu – ok. 700zł. I czemu się tu dziwić ?

Żeby było jasne, moje zdanie w tym temacie jest następujące:
- zasiłek, tylko przez pół roku
- praca, nawet ta za 700zł. To w miarę stały dochód .


quatro7- napisałeś, "ale odpowiadajacej pracy znaleźć nie moge"


Na pocieszenie, powiem Ci tylko że pewnie 3/4 pracujących ludzi, pracuje, nie widząc w wykonywanej pracy żadnej satysfakcji czy przyjemności.

Teraz liczy się tylko fakt, mam pracę, mam za co nakarmić rodzinę.

A jeśli chodzi o spadek bezrobocia, to coś w zagadnieniu drgnęło, choć to jeszcze nie powód do euforii.

quatro7 - 2006-08-23, 18:37

miko 005, ale nie kazdej pracy moge pracowac... o to mi chodziło :)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group